poniedziałek, 29 października 2012

R.3

W pokoju przesiedziałam resztę dnia i dopiero w nocy mnie olśniło, skoro mu tak nagadałam to w końcu nie będzie chciał mnie poznać z nadzieją poszłam spać. 

*Oczami Nialla*

Chcesz wiedzieć dla czego?!! i ty się jeszcze pytasz!- nie mogła opanować łez ...- Przezywałeś mnie kujonem bo nosiłam okulary i dobrze się uczyłam... Upokarzałeś mnie przed klasą i do tego obgadywałeś że....że moi rodzice nie żyją ...pisałeś w toaletach w szkole że jestem niedorozwinięta i mam ADHD .... To były moje najgorsze lata życia a ty nie pamiętasz jak uprzykrzałeś mi życie i się jeszcze pytasz!!?? PAMIĘTAJ NIENAWIDZĘ CIĘ Z CAŁEGO SERCA NIALL! -Po tym wybiegła z Milk Shake City a ja jak głupi siedziałem i gapiłem się w przestrzeń... Dlaczego to robiłem?? Chciałem zwrócić na siebie jej uwagę... bo od 3 lat się w niej bujam , a gdy wygrał Louis w patyczkach to już całkiem straciłem nadzieje  że mnie polubi... te słowa ciągle mi chodzą po głowie " PAMIĘTAJ NIENAWIDZĘ CIĘ Z CAŁEGO SERCA NIALL! " Boże! dlaczego byłem tak głupi ...Teraz to muszę ją przekonać do siebie! To tylko mi zostało wyszedłem z MSC i skierowałem się powoli do domu.


*Oczami Pameli*



O szóstej rano zadzwonił mój budzik więc wstałam z łoża i podeszłam do mojej szafy i wyciągnęłam ten zestaw. Poszłam do łazienki i wykonałam potrzebne czynności i włosy prostownicą przejechałam . Gdy byłam czysta pachnąca zeszłam na dół bo już z łazienki poczułam zapach smażonych naleśników. i gdy weszłam do kuchni zobaczyłam jak mama stoi i smaży naleśniki ... 
Mamo nie powinnaś sobie robić kłopotu zjadłabym płatki z mlekiem... Idź się połóż  ,poradzę sobie...- i wyprowadziłam mamę z kuchni do salonu i poszłam smażyć naleśniki . Usmażyłam ich 12 ( żadnego nie spaliłam ) zjadłam 8 a resztę zaniosłam mamię, wzięłam torbę z kilkoma książkami bo dzisiaj mamy luźniejsze lekcję . Pożegnałam się z mamą , przytuliłam ją i wyszłam z domu . Spojrzałam na zegarek 7:22 to szybko się wyrobiłam na szczęście :) . Szybko doszłam do szkoły i na boisku zobaczyłam scenę .... Pewnie nasz szkolny boys band robi koncercik .... Ja sobie siądę na ławce i porysuję . Wszyscy nauczyciele i uczniowie zebrali się koło tej sceny był tam ścisk a ja sobie siadłam na ławce i otworzyłam brudnopis i zaczęłam bazgrać .... 
Dzisiaj nasz blondasek chciałby przeprosić pewną dziewczynę za swoje zachowanie z kilku lat ... Nie będziemy jej tu wołać bo sama pewnie wie o co chodzi.... - i osłupiała spojrzałam na scenę a tam Niall na krześle z gitarą w ręku i zaczął śpiewać...


Let's dance in style, let's dance for a while, 
Heaven can wait, we're only watching the skies,
Hoping for the best but expecting the worst,
Are you gonna drop the bomb or not?

Let us die young or let us live forever,
We don't have the power but we never say never,
Sitting in a sandpit, life is a short trip, 
The music's for the sad man.

( razem )
Forever young, I wanna be forever Young
Do you really want to live forever, forever, forever young. 

Some are like water, some are like the heat,
Some are a melody and some are the beat,
Sooner or later they all will be gone,
Why don't they stay young?

It's hard to get old without a cause,
I don't want to perish like a fading horse,
Youth is like diamonds in the sun,
And diamonds are forever...

( razem )
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.

So many adventures couldn't happen today,
So many songs we forgot to play,
So many dreams are swinging out of the blue,
We let them come true.

Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.

(razem)
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever young.

A chłopcy robili mu za chórek... i razem śpiewali refren normalnie gapiłam się na niego ... Wyglądał bosko miał na sobie niebieskie nike jak i niebieską bluzkę , jasne poobcierane dżinsy  i rozglądał się ale nie mógł mnie dostrzec bo byłam w cieniu drzewa ... Nie mogłam w to uwierzyć... Po tym jak zaśpiewał wyglądał trochę na zawiedzionego ale po chwili przybrał sztuczny uśmiech na twarz .
Pewnie ta dziewczyna jest taka dobra i wybaczy mu jego zachowanie... On naprawdę tego żałuje . - powiedział Liam i się rozejrzał zakrył ręką mikrofon i szepnął coś do blondyna a ten się bardziej zasmucił . 
A teraz zaśpiewamy wam naszą nową piosenkę! Live While Were Young !! - Zawołał Zayn i puścili piosenkę a ja odwróciłam się do nich plecami i dalej bazgrałam w brudnopisie ... po chwili popatrzyłam się na to co bazgrze i nie mogłam uwierzyć że na bazgrałam portret Nialla! szybko schowałam zeszyt i skierowałam się jednej z nauczycielek i powiedziałam że idę do łazienki . Weszłam szybko do szkoły i skierowałam się do łazienki .... Zamknęłam się w kabinie i czekałam 20 minut aż zabrzmi dzwonek i kiedy zadzwonił wyszłam z łazienki i skierowałam się do sali gimnastycznej . Gdy byłam już może 2 metry do sali gimnastycznej zderzyłam się z kimś...
Uważaj jak chodzisz! - zawołałam i spojrzałam przed siebie i zgadnijcię co zobaczyłam? Nialla! . Podniósł się i podał mi rękę , chwyciłam ją i wstałam. odsunęłam się krok w tył i spojrzałam na niego.... Ma takie błękitne oczy... otrząsnęłam się szybko i czekałam aż coś powie ten jakby był zdenerwowany i miał spuszczony wzrok .
Słyszałaś piosenkę?- zapytał prawie nie słyszalnie 
Tak...-i wtedy podniósł wzrok na moje ciemne oczy .. po chwili odwróciliśmy wzrok od siebie .
Pamela... ja chciałem cię przeprosić ... chodź na chwilę na tył szkoły..- i pociągnął mnie za rękę i zaleźliśmy się na tyłach szkoły. 
Kontynuuj .- powiedziałam z mieszanymi uczuciami. A on zaczął ,
Chciałem cię przeprosić za moje głupie szczeniackie wygłupy... - i spojrzał mi w oczy .... zobaczyłam w nich smutek . -
Nigdy już nie zrobię ci przykrości... Zostańmy przyjaciółmi i zapomnij o przeszłości . Dobrze?? - osłupiałam... nie wiedziałam co powiedzieć więc kiwnęłam twierdząco głową a Niall cały rozpromieniał .
Chodź zerwijmy się z lekcji i tak za 2 dni koniec roku szkolnego! nic się nie stanie... Pójdźmy do Nando's!!- wyszliśmy na tyłach szkoły do Nando's i po chwili już biegliśmy ze śmiechem w kierunku ulubionej restauracji Nialla . Gdy dotarliśmy do naszego celu to nasze ręce się szurnęły o siebie gdy stanęliśmy ja się zarumieniłam i spuściłam wzrok a on też chyba się speszył bo schował ręce w kieszeń dżinsów . Niall otworzył drzwi i przepuścił mnie , zamknął za nami drzwi i wybrał stolik koło okna . Gdy siedliśmy po chwili przyszedł kelner .
Co Niall zamawiasz?? O przyszedłeś z koleżanką... Co wam podać- spytał kelner 
James ja to co zwykle a ty Pamela?? - i tu spojrzał na mnie .
Ja ...- spojrzałam na listę jedzeń . - duży kubełek ostrych skrzydełek, sałatkę owocową i Lemoniadę - nie chciałam zamawiać dużo żeby nie pomyślał że chce go oskubać z kasy ... Kelner zapisał i odszedł a ja patrzyłam przez okno z nudów bo nie wiedziałam co powiedzieć....
Co zaśpiewasz na koniec roku szkolnego? bo za 2 dni koniec roku szkolnego czyli w piątek...- i odwróciłam wzrok od okna i spojrzałam na blondyna ale za nim coś powiedziałam kelner przyniósł zamówienie nasze gdy zobaczyłam ile on zamówił to zadławiłam się lemoniadą bo właśnie wzięłam łyka. chwile kaszlałam i mi przeszło ... a on się zaniepokoił i siadł koło mnie a nie naprzeciwko i klepał mnie lekko po plecach...
Lepiej??- spytał z tym swoim słodkim uśmiechem.
Lepiej ... a co do piosenki to zaśpiewam Moments ... tak tak waszą piosenkę i nie nie wybrałam ją teraz tylko wczoraj...- i zajadałam się skrzydełkami bez popijania o i dołączyli mi sos do skrzydełek ... 
Fajnie że zaśpiewasz naszą piosenkę- i zaczął jeść nadal koło mnie . Zerkałam czasem na niego aż nie skończyłam jeść ... gdy zjedliśmy spytałam kelnera .
Ile płacę za mnie..- ale Niall mnie wyprzedził i zapłacił za wszystko ....
Niall ale ja mogłam za siebie zapłacić .... Nie musisz za mnie płacić...- spojrzałam na niego a ten się głupkowato uśmiechnął i wstaliśmy od stołu i znów mnie przepuścił w drzwiach . Wyszliśmy przed Nando's 
To jest teraz 10:12 a o 13:35 kończymy więc co będziemy robić?? - spytał Niall .



______________________________________

I w końcu! wymęczyła bym się hahah... : D . Dobra jest 3 powiem wam że w 4 ktoś będzie chciał uporczywie się spotykać z Pamelą ale nie powiem który z 1D :) . 
                                          
          To Buźka ;***

wtorek, 16 października 2012

R.2

Gdy dojechałyśmy do domu to ja poszłam do kuchni poustawiać w szafkach (i nie tylko w szafkach) produkty  a mama poszła się położyć bo poczuła się zmęczona .Gdy wypakowywałam produkty to zobaczyłam złożony w kwadracik papierek nic nie przeczuwając rozłożyłam go i zobaczyłam wypisane miejsce spotkania .... 16.00 pod Milk Shake City . Proszę przyjdź mam ci coś ważnego do powiedzenia. Niall :) . Ale ma tupet że przyjdę ! Nie mam zamiaru tam iść! muszę przygotowywać się do mojego występu na zakończenie roku szkolnego . Nie mam czasu na jakieś spotkania... Czemu ja się sama przed sobą oszukuję przecież bardzo bym chciała się do niego przytulić dotknąć... od 2 lat się w nim podkochuję... Ale nie przyjdę i zobaczy że nie każdą może sobie wziąć.Wypakowałam resztę zakupów i poszłam do pokoju odrobić lekcje a gdy już skończyłam odrabiać to wzięłam mój zeszyt z piosenkami i szperałam w nim żeby znaleźć piosenkę którą mam wybrać na zakończenie roku szkolnego. I po chwili ujrzałam tekst piosenki Moments One Direction. wyzwaniem będzie zaśpiewać to przed całą szkołą ale to podejmę. I zaśpiewam, mam na dzieje że nie sknocę tego... Spojrzałam na zegarek na ręce wskazywał 18:39 więc wstałam z łóżka i położyłam zeszyt na szafce nocnej , skierowałam się do łazienki i wzięłam prysznic i inne potrzeby zrobiłam. Wyszłam z łazienki odświeżona i przebrana w piżamę, wskoczyłam pod kołderkę i spojrzałam na zegarek który leży na szafce nocnej wskazywał 20.00 a potem już odpłynęłam w objęciach morfeusza .

*Rano*  


Obudził mnie dzwoniący budzik nastawiony na 6 i jak co rano poszłam do łazienki wziąć prysznic a potem ubrałam to   . Wzięłam książki na takie lekcje jakie mam i zeszłam ze schodów na dół czując już o 7.00 pyszne śniadanko .Stanęłam przed drzwiami salonu a już tam stał talerz z jajecznicą i bekonem i oczywiście koło talerza była szklaneczka z tymbarkiem . Szybko się uwinęłam ze śniadaniem i poleciałam do pokoju muzycznego i dałam mamie w polika całusa i pobiegłam do szkoły . Gdy byłam na parkingu szkoły zobaczyłam w całym składzie One Direction . Wyminęłam ich tak jak wczoraj nawet nie zaszczycając ich wzrokiem a gdy byłam na schodach poczułam czyjąś dłoń na ramieniu szybkim ruchem ją strzepnęłam i odwróciłam się i zobaczyłam całe 1D ! jak ja się ciesze! ( czujecie ten sarkazm ? ).
Dlaczego nas tak bardzo nie lubisz??- spytał Styles.
Bo tak mi się podoba i nie mam ochoty z wami rozmawiać.... A tym bardziej z tobą - i na końcu spojrzałam na Horana nigdy nie zapomnę jak mnie wyśmiewał przed całą klasą jakieś 3 lata temu. I odwróciłam się na pięcie i weszłam do szkoły ale przed wejściem usłyszałam szept chyba Malika ; Ostra jest... Załóżmy się kto ją pierwszy oderwie!. . a potem gdy weszłam do szkoły i spojrzałam w okno zobaczyłam jak Niall,Louis,Harry,Zayn i Liam ciągną jakieś patyczki i chyba wygrał Tomlinson ale jeśli już mam coś mówić to ... Jeśli już to Niall ale co ja gadam!??!! Dobra Pamela ogarnij się już... Wzięłam książki do Biologi i poszłam do sali bo już akurat był dzwonek na lekcje ... Reszta zajęć minęła bez zakłóceń , gdy otwierałam szafkę to wypadł jakiś świstek papieru kolorowego podniosłam go i otworzyłam ; zadzwoń (numer) Louis xx. prychnęłam ,zgniotłam kartkę i wyrzuciłam ją do kosza na śmieci. Wzięłam torbę i kapelusz , potem zamknęłam szafkę a jak zamknęłam to o drugą szafkę opierał się Tomlinson we własnej osobie .
Czego chcesz Tomlinson..- warknęłam a ten puścił swój uśmiech przez który padają miliony jego fanek.
Ja chcę cię zaprosić do kina piękna .- i puścił mi oczko a ja się zaśmiałam i po chwili spoważniałam .
Hmm...a ... hmm... - udałam zamyśloną a ten się do mnie przybliżył lecz ja o krok  się odsunęłam .
Nie panie Tomlinsonie pewnie masz coś ciekawszego do roboty a ja akurat nie była bym dla ciebie idealna na zajęcie tego czasu.- i zrobiłam sztuczną smutną minkę a ten się speszył zbity z tropu a ja w tym czasie obróciłam się na pięcie i odeszłam wolnym krokiem od niego a gdy wyszłam ze szkoły usłyszałam ... 
A mógłbym chociaż znać twoje imię ???- zawołał Louis 
Nie mógł byś! - odwołałam i pobiegłam na autobus bo akurat podjechał . Wsiadłam do niego i pojechałam do domu a gdy już autobus stanął wyszłam z niego , poszłam parę kroków i doszłam do domu i wyciągnęłam z kieszeni pęk moich różnych kolorowych kluczy i gdy w końcu wybrałam właściwy i otworzyłam drzwi to usłyszałam jak Mama rozmawia przez telefon więc nie chciałam jej przeszkadzać więc weszłam do kuchni i wzięłam z lodówki miskę z sałatką i nałożyłam sobie jej trochę na talerz i wzięłam sok w kubeczku. Z tym wszystkim poszłam do pokoju i zjadłam, a gdy już zjadłam to poszłam do łazienki się odświeżyć bo chciałam jeszcze wyjść na spacer . Gdy już przypudrowałam nosek , to wyszłam z domu powiadamiając o tym mamę i wzięłam ze sobą zeszyt z tekstami i gitarę patrzę na zegarek a jest 15:13 no dobra pójdę na to spotkanie ... Gitarę przewiesiłam przez ramie a zeszyt schowałam do torebki i ruszyłam w stronę MSC . Gdy doszłam do MSC to była 15:30 więc weszłam i poszłam zamówić sobie szejka czekoladowego . Zapłaciłam za szejka i usiadłam przy stoliku koło okna. spojrzałam na zegar wiszący na ścianie i była 15:44 więc jeszcze sobie trochę poczekam  więc zaczęłam z nudów stroić gitarę i pić szejka, i nagle ktoś naprzeciw mnie usiadł .
Przepraszam za spóźnienie fanki mnie zaczepiły...- mówił niepewnie i jakoś zdenerwowany i zapadła cisza obojga nie wiedzieliśmy co powiedzieć... 
To mam jedno pytanie...- powiedział i spojrzał na mnie tymi swoimi oczami ....
Dlaczego mnie tak nie lubisz??- dokończył z lekką nutką w głosie smutku .
Chcesz wiedzieć dla czego?!! i ty się jeszcze pytasz!- nie mogłam opanować łez ...- Przezywałeś mnie kujonem bo nosiłam okulary i dobrze się uczyłam... Upokarzałeś mnie przed klasą i do tego obgadywałeś że....że moi rodzice nie żyją ...pisałeś w toaletach w szkole że jestem niedorozwinięta i mam ADHD .... To były moje najgorsze lata życia a ty jeszcze  nie pamiętasz jak uprzykrzałeś mi życie i się jeszcze pytasz!!?? PAMIĘTAJ NIENAWIDZĘ CIĘ Z CAŁEGO SERCA NIALL! - i po tych słowach wybiegłam z MSC i pobiegłam do domu a potem zakluczyłam drzwi od domu muszę pomyśleć co do moich uczuć i pobiegłam do pokoju i zamknęłam się w nim ze swoją gitarą i piosenkami a powiedziałam mamie że chcę zostać sama przez resztę dnia ...



_______________________________________________
nie wiem czy mi wyszedł... Ale mi się podoba :) myślę że wam też , 
a będziecie mi dawać jakieś pomysły w komach?? :) będę bardzo wdzięczna za małe pomysły . 

poniedziałek, 15 października 2012

R.1

Panno Pamelo .... Pani jest uzdolniona muzycznie i czy pani by chciała wystąpić na zakończeniu roku szkolnego i zaśpiewała byś coś??To pani ostatni rok szkolny - błagała dyrektorka gdy przyszłam do niej do gabinetu .
Ale przecież może wystąpić nasz szkolny zespół prze pani...- zaproponowałam jej ale ona pozostała nie ugięta .
To dla ciebie szansa ... Musisz przecież iść w jakimś kierunku a przecież sama chciała byś być piosenkarką masz dopiero 18 lat a w tym wieku to ja już byłam nauczycielką!.- przekonywała mnie dalej dyrektorka
No Dobrze... Skoro pani tak nalega to zaśpiewam na zakończenie roku .- i gdy od razu dyrektorka usłyszała moją odpowiedź to się szeroko uśmiechnęła. Lubię panią Dyrektor, zawsze jest wyrozumiała heh...
Dobrze to już zmykaj do domu bo już się lekcje chyba skończyły - pomachałam pani dyrektor jak już wychodziłam i poszłam do mojej szafki numer 143 i wzięłam torbę z książkami i kurtkę dżinsową . Gdy miałam już zamknąć szafkę to przez okno zobaczyłam JEGO wychodził właśnie ze szkoły ubrany w ciemne dżinsy ,białe adidasy, jasną koszulkę i Ray Bany... Dlaczego akurat moje serce musiało wybrać Najpopularniejszą osobę z całej szkoły .... On należy do popularnej 5 ,ale dlaczego zawsze muszę się zakochiwać w nieodpowiednich osobach . Westchnęłam głośno i zamknęłam szafkę powolnym krokiem skierowałam się do wyjścia ze szkoły i zobaczyłam jak jego i pozostałą 4 zahaczyły fanki. Śmieją się i rozdają autografy , przyśpieszyłam kroku i ominęłam ICH i gdy dotarłam na przystanek usłyszałam za sobą ich śmiechy ... No nie! akurat muszą jechać autobusem .... To wstałam z ławki , najwyżej 10 minut piechoty nić mi nie zrobi. . Więc poszłam do domu na piechotę czułam na sobie czyjś wzrok ale bałam się odwrócić ale przecież jest dopiero 14:43 więc kto by chciał napaść na kogoś tak wcześnie??? I tak chyba coś mi się wydaje . Gdy doszłam do domu to otworzyłam drzwi mojego i mojej Mamy jednorodzinnego mieszkanka. Gdy weszłam to usłyszałam jak mama gra na pianinie .... Nauczyła mnie grać na pianinie gdy miałam 6 lat, nigdy nie zapomnę tych jakby przez mgłę zdjęć w mojej głowie .
Mamo już wróciłam!!- krzyknęłam zdejmując trampki .
Obiad jest na stole w salonie! przed chwilą postawiłam sałatki i schabowego! - zawołała moja mama z pokoju muzycznego (duży jak salon tylko że pełnym instrumentów) na górze. Więc skierowałam się do salonu i siadłam na krześle przy stole obłożonym różnymi daniami Zapomniałam powiedzieć że moja mama jest też znakomitą kucharką nawet ma swoją restauracje... ale ma na razie mały urlop zdrowotny , nie wiecie o co chodzi a więc...moja mama jest w ciąży i urodzi mi siostrę lub braciszka a Ojciec?? umarł 2 miesiące temu... Nadal nie mogę się po tym otrząsnąć ...Szybko zjadłam i poszłam do swojego pokoju mojego małego azylu, jest tam pianino,gitara,szafa,2 szafki nocne koło łóżka i 2 pary drzwi ,1 drzwi prowadzą do łazienki a 2 do wyjścia z pokoju , mam jeszcze balkon i kilka okien. Wyszłam z gitarą na balkon i otworzyłam mój zeszyt z piosenkami zapisuje tam tylko te co ja wymyślam ,ale też te które piszą gwiazdy... Otworzyłam na stronie gdzie jest zapisany tekst piosenki Call Me Maybe i zaczęłam grać . Zaśpiewałam ją i usłyszałam za sobą czyjeś klaskanie więc odwróciłam się i zobaczyłam jak moja mama bije mi brawo więc ukłoniłam się i podbiegłam do mamy i ją przytuliłam .
Mamo a w którym jesteś już miesiącu??.- spytałam
Piątym... za miesiąc dowiemy się czy będziesz mieć siostrę albo braciszka - i się uśmiechnęła a ja odwzajemniłam uśmiech .
Mamo a mogła byś mi dać trochę wcześniej kieszonkowe?? Bo za 5 dni koniec roku szkolnego a ja nie mam sukienki....- ale ona mi przerwała
Pojedziemy razem i zajedziemy kupić tez jakieś jedzenie bo w lodówce będzie niedługo pusto bo wiem jaki masz apetyt kochana a więc pakuj się do auta i już jedziemy. - powiedziała i razem zeszłyśmy ze schodów a ja pobiegłam otworzyć bramę, w pośpiechu założyłam buty i jak wybiegłam z domu to wiatr mi rozwiewał kasztanowe włosy długie do łokci. Otworzyłam bramę i zobaczyłam jak mama już wychodzi z domu więc podeszłam do auta i wsiadłyśmy do niego razem. I tak objechałyśmy parę sklepów i ja oczywiście kupiłam sukienkę na koniec roku szkolnego i też różne rzeczy . Więc został nam tylko jakiś spożywczak , i weszłyśmy z mamą do Lidla mama podała mi pół listy zakupów i kazała wziąć koszyk. A sama też wzięła pół listy zakupów i sama wzięła też wózek . Zrobiłam to samo i spojrzałam na listę zakupów. Mleko,jajka,chrupki,napoje,chleb,cukier,słodycze dla Pameli i owoce!! To najpierw do słodyczy . Szłam i  brałam z półek produkty z listy do koszyka gdy nagle ktoś na mnie wpadł i rozsypały mi się produkty z koszyka . Podniosłam głowę i zobaczyłam JEGO blondyna z nieziemsko błękitnymi oczami.... wstałam i w sekundę pozbierałam produkty i obrzuciłam go pogardliwym spojrzeniem a ten jakby próbował coś powiedzieć ale mu nie dałam dojść do słowa tylko poszłam do kasy i gdy zobaczyłam Mamę pakującą produkty na taśmie więc dobiegłam i w szybkim tempie ułożyłam moje produkty na taśmie zapłaciłyśmy i gdy wychodziłam zobaczyłam jak on rozdaje grupce fanek autografy a gdy mnie zobaczył to się szybko chciał od nich się uwolnić ale na marne bo po paru minutach zbiegło się więcej i więcej jego fanek... a my z mamą doszłyśmy do naszego białego kabrioletu i wsiadłyśmy kładąc z tyłu siatki z zakupami . I tak odjechaliśmy spod sklepu i jechaliśmy do domu.