niedziela, 30 grudnia 2012

R.10

Same nudy w tym czasopiśmie - pomyślałam. Spojrzałam na tamtą zgraje , Hazza i Mel nadal się migdalą  Liam gania się z Zaynem , Niall sobie coś pożera . Zaraz zaraz ? gdzie jest Louis? obejrzałam się w drugą stronę i zobaczyłam go jak się całuję z jakąś laską... Co?!wkurzyłam się i to na prawdę, już miałam wstawać z leżaka . Pam policz do 10 i się uspokój .... Odetchnęłam i wróciłam do nudnego czasopisma  .
-Idziesz się przejść?- spytał Louis . Podniosłam na niego oczy .
-Nie dziękuję - powiedziałam grzecznie i wróciłam do mojej lektury
-No weź Pam! - pociągnął mnie za rękę a ja wyrwałam ją i spojrzałam na niego wściekła .
-Idź sobie do swojej lasencji ... - i usiadłam na leżaku i wróciłam do przeglądania . A on westchnął i ruszył w  stronę chłopaków . Po 5 może mniej minutach znudziło mi się oglądanie czasopisma i wstałam żeby pójść do wody. Pływałam chwilę a potem poszłam do tej zgraji .
Pamela idziesz się przejść - spytał uśmiechnięty Niall gdy doszłam do nich .
Jasne .- powiedziałam z uśmiechem bo temu słodziakowi nie da się odmówić, Niall wstał z koca i poszliśmy .
-To...- próbował zacząć rozmowę i nie wiedział jak zacząć
-To...- też nie wiedziałam co powiedzieć szliśmy dalej koło brzegu... I zobaczyłam jak parę metrów dalej pod drzewem Louis migdali się z tamtą laską. łzy napłynęły mi do oczu i Niall to zobaczył .
Nie martw się - i mnie przytulił - ja bym ci tego nie zrobił- szepnął prawie nie do słyszalnie. a ja to usłyszałam i mu dałam w polika całusa . A on się zdziwił ale się po chwili uśmiechnął i wyglądał słodko .
-Idziemy na lody ?- spytałam gdy mieliśmy blisko siebie nosy a on kiwnął głową i złapał mnie za rękę . Zarumieniłam się i poszliśmy dalej bo pare metrów od Louisa i tej lafiryndy byłą butka z lodami . Gdy przechodziliśmy obok Louisa nawet nie spojrzałam na nich i w końcu doszliśmy do butki .
-Ja poproszę czekoladowe - powiedzieliśmy równocześnie i się zaśmieliśmy po chwili dostaliśmy lody i Niall zapłacił. I szlismy dalej objadając się lodami.
-Dzięki..- powiedziałam gdy już byliśmy niedaleko bawiących się w wodzie chłopaków .
-Za co? - spytał i się słodko uśmiechnął .
-Za wybawienie od nudy mój słodki Irlandczyku - powiedziałam słodko i mieliśmy twarze niebezpiecznie blisko ale te chwile przerwał nam Louis który przerzucił mnie sobie przez ramię .
-Louis puść mnie!- nakrzyczałam na niego i kopałam go i biłam .
-Uratuję cię Pamela! - wykrzyknął Niall i rzucił się na nas i ja wypadłam Louisowi a oni się turlali i udawali że się biją . W końcu Niall wygrał hah .
- Mój wybawco - powiedziałam anielskim głosem i dałam mu buziaka w polik .
- Zawszę będę cię bronił - powiedział i się słodko uśmiechnął i.... pocałował mnie! i wszyscy zrobili -Uuu...- i po 10 sekundach oderwaliśmy się od siebie i Louisa już nie było...
-To księżniczko moja idziemy pływać?? - spytał mój? blondynek .
-Oczywiście...- i spojrzałam na niego słodko i pewnie myślał że chcę mu dać buziaka ale ja szybko pobiegłam w stronę wody .
-Kto ostatni ten nie dostanie buziaka!- i biegłam ile sił mam w nogach i.....Wygrałam! .
-Haha wygrałam! - powiedziałam i ochlapałam Nialla . A on mnie też chlapnął i zaczęła się zabawa. Po 20 minutach wyszliśmy z wody roześmiani.
-Pójdę po ręcznik zaczekaj - powiedziałam i poszłam w stronę mojego leżaka. Doszłam po chwili do niego i wyciągnęłam z torby ręcznik i się wytarłam. Po chwili ktoś mnie objął w pasie. Odwróciłam się i zobaczyłam Horanka .
-Słucham? ...- spytałam go i grzebałam w torbie.
-Idziesz na spacer? - spytał i mnie puścił.
-drugi raz? -spytałam i spojrzałam na niego zdziwiona.
-No... - i pociągnął mnie za rękę w prawą stronę ( przeciwną do strony gdzie są leżaki chłopaków).
-Niall? - a ten jeszcze chwilę szedł i rozejrzał się .
-Pamela...- i spuścił wzrok .
-słucham...- i westchnęłam.
-Pójdziesz dziś ze mną na kolacje...- i spojrzał na mnie wyczekująco .
- Hmm... - udawałam zamyśloną a ten zrobił minę al'a kota ze Shreka .
-No dobrze....- powiedziałam a ten z radości okręcił mnie woków siebie i dałam mu buziaka w polik. I wróciliśmy do chłopaków.
-Dobra Melodii ja się zbieram - powiedziałam do migdalącej się z Hazza Mel. Mel się oderwała chwilę od Harrego .
-Dobra . - i dalej migdaliła się z nim. Spojrzałam na Nialla a on się uśmiechnął .
-To idę cześć . - i dałam mu buziaka w polik. I zbierałam się już, ubrałam się w ciuchy  i założyłam jeszcze bluzę i podwinęłam rękawy . Gdy wszystko już spakowałam wzięłam torbę i ruszyłam w stronę domu. Po 10 minutach doszłam do domu.
-Już jestem! - krzyknęłam od progu .
-Już jesteś kochanie! - powiedziała babcia .
-która godzina? - spytałam gdy zdjęłam klapki i położyłam torbę na szafcę.
-Dopiero 13 kochanie.-odpowiedziała babcia

______________________________________________


W końcu! wena weszła! ;p skoro mam wenę to może po nowym roku się pojawi kolejny rozdział ;** życzę wam wesołego nowego roku! ♥ .

1 komentarz:

  1. Fajne opowiadanie :D Robisz trochę błędów, ale ogólnie pomysł fajny. Napiszesz mi jak będzie następny rozdział? { maja-i-swiat.blogspot.com}

    OdpowiedzUsuń