niedziela, 30 grudnia 2012

R.10

Same nudy w tym czasopiśmie - pomyślałam. Spojrzałam na tamtą zgraje , Hazza i Mel nadal się migdalą  Liam gania się z Zaynem , Niall sobie coś pożera . Zaraz zaraz ? gdzie jest Louis? obejrzałam się w drugą stronę i zobaczyłam go jak się całuję z jakąś laską... Co?!wkurzyłam się i to na prawdę, już miałam wstawać z leżaka . Pam policz do 10 i się uspokój .... Odetchnęłam i wróciłam do nudnego czasopisma  .
-Idziesz się przejść?- spytał Louis . Podniosłam na niego oczy .
-Nie dziękuję - powiedziałam grzecznie i wróciłam do mojej lektury
-No weź Pam! - pociągnął mnie za rękę a ja wyrwałam ją i spojrzałam na niego wściekła .
-Idź sobie do swojej lasencji ... - i usiadłam na leżaku i wróciłam do przeglądania . A on westchnął i ruszył w  stronę chłopaków . Po 5 może mniej minutach znudziło mi się oglądanie czasopisma i wstałam żeby pójść do wody. Pływałam chwilę a potem poszłam do tej zgraji .
Pamela idziesz się przejść - spytał uśmiechnięty Niall gdy doszłam do nich .
Jasne .- powiedziałam z uśmiechem bo temu słodziakowi nie da się odmówić, Niall wstał z koca i poszliśmy .
-To...- próbował zacząć rozmowę i nie wiedział jak zacząć
-To...- też nie wiedziałam co powiedzieć szliśmy dalej koło brzegu... I zobaczyłam jak parę metrów dalej pod drzewem Louis migdali się z tamtą laską. łzy napłynęły mi do oczu i Niall to zobaczył .
Nie martw się - i mnie przytulił - ja bym ci tego nie zrobił- szepnął prawie nie do słyszalnie. a ja to usłyszałam i mu dałam w polika całusa . A on się zdziwił ale się po chwili uśmiechnął i wyglądał słodko .
-Idziemy na lody ?- spytałam gdy mieliśmy blisko siebie nosy a on kiwnął głową i złapał mnie za rękę . Zarumieniłam się i poszliśmy dalej bo pare metrów od Louisa i tej lafiryndy byłą butka z lodami . Gdy przechodziliśmy obok Louisa nawet nie spojrzałam na nich i w końcu doszliśmy do butki .
-Ja poproszę czekoladowe - powiedzieliśmy równocześnie i się zaśmieliśmy po chwili dostaliśmy lody i Niall zapłacił. I szlismy dalej objadając się lodami.
-Dzięki..- powiedziałam gdy już byliśmy niedaleko bawiących się w wodzie chłopaków .
-Za co? - spytał i się słodko uśmiechnął .
-Za wybawienie od nudy mój słodki Irlandczyku - powiedziałam słodko i mieliśmy twarze niebezpiecznie blisko ale te chwile przerwał nam Louis który przerzucił mnie sobie przez ramię .
-Louis puść mnie!- nakrzyczałam na niego i kopałam go i biłam .
-Uratuję cię Pamela! - wykrzyknął Niall i rzucił się na nas i ja wypadłam Louisowi a oni się turlali i udawali że się biją . W końcu Niall wygrał hah .
- Mój wybawco - powiedziałam anielskim głosem i dałam mu buziaka w polik .
- Zawszę będę cię bronił - powiedział i się słodko uśmiechnął i.... pocałował mnie! i wszyscy zrobili -Uuu...- i po 10 sekundach oderwaliśmy się od siebie i Louisa już nie było...
-To księżniczko moja idziemy pływać?? - spytał mój? blondynek .
-Oczywiście...- i spojrzałam na niego słodko i pewnie myślał że chcę mu dać buziaka ale ja szybko pobiegłam w stronę wody .
-Kto ostatni ten nie dostanie buziaka!- i biegłam ile sił mam w nogach i.....Wygrałam! .
-Haha wygrałam! - powiedziałam i ochlapałam Nialla . A on mnie też chlapnął i zaczęła się zabawa. Po 20 minutach wyszliśmy z wody roześmiani.
-Pójdę po ręcznik zaczekaj - powiedziałam i poszłam w stronę mojego leżaka. Doszłam po chwili do niego i wyciągnęłam z torby ręcznik i się wytarłam. Po chwili ktoś mnie objął w pasie. Odwróciłam się i zobaczyłam Horanka .
-Słucham? ...- spytałam go i grzebałam w torbie.
-Idziesz na spacer? - spytał i mnie puścił.
-drugi raz? -spytałam i spojrzałam na niego zdziwiona.
-No... - i pociągnął mnie za rękę w prawą stronę ( przeciwną do strony gdzie są leżaki chłopaków).
-Niall? - a ten jeszcze chwilę szedł i rozejrzał się .
-Pamela...- i spuścił wzrok .
-słucham...- i westchnęłam.
-Pójdziesz dziś ze mną na kolacje...- i spojrzał na mnie wyczekująco .
- Hmm... - udawałam zamyśloną a ten zrobił minę al'a kota ze Shreka .
-No dobrze....- powiedziałam a ten z radości okręcił mnie woków siebie i dałam mu buziaka w polik. I wróciliśmy do chłopaków.
-Dobra Melodii ja się zbieram - powiedziałam do migdalącej się z Hazza Mel. Mel się oderwała chwilę od Harrego .
-Dobra . - i dalej migdaliła się z nim. Spojrzałam na Nialla a on się uśmiechnął .
-To idę cześć . - i dałam mu buziaka w polik. I zbierałam się już, ubrałam się w ciuchy  i założyłam jeszcze bluzę i podwinęłam rękawy . Gdy wszystko już spakowałam wzięłam torbę i ruszyłam w stronę domu. Po 10 minutach doszłam do domu.
-Już jestem! - krzyknęłam od progu .
-Już jesteś kochanie! - powiedziała babcia .
-która godzina? - spytałam gdy zdjęłam klapki i położyłam torbę na szafcę.
-Dopiero 13 kochanie.-odpowiedziała babcia

______________________________________________


W końcu! wena weszła! ;p skoro mam wenę to może po nowym roku się pojawi kolejny rozdział ;** życzę wam wesołego nowego roku! ♥ .

środa, 5 grudnia 2012

R.9

Wnusiu śniadanie!- zawołała z dołu babcia jednocześnie budząc mnie,ale są wakacje i nie można pospać sobie... westchnęłam i z ociąganiem zeszłam z łóżka i powlokłam się do kuchni i zobaczyłam jak babcia smaży jajecznice.
Ja tylko trochę babciu.... Nie jestem głodna lecz ŚPIĄCA!  - powiedziałam marudząc . Siadłam przy stole i babcia podała mi na talerzu trochę jajecznicy . Gdy ja jadłam to babcia włączyła radio i kołysała się w rytm muzyki puszczanej przez radyjko stare jak świat... Spojrzałam na zegarek 7:33 . Westchnęłam i wstałam od stołu zostawiając trochę jajecznicy .
Babciu będę mogła zobaczyć mojej ulubionej suni szczeniaki??- spytałam grzecznie a babcia się zaśmiała .
Jasne że możesz tylko że to już dorosłe szczeniaki - powiedziała i zaczęła myć naczynia. Poleciałam ( trochę w lepszym nastroju ) do pokoju  się przebrać .Otworzyłam szybko drzwi i doleciałam do szafy i wygrzebałam z niej strój kąpielowy , różowy full cap, szorty , koszulkę , bluzę ( bo zapewne wrócę późno ) . Wzięłam dużą torbę i do niej wpakowałam bluzę , telefon , słuchawki , portfel , ręcznik , koc ( żebym miała gdzie się ułożyć gdy będę się na plaży opalała ) i olejek do opalania . Poszłam powoli nie śpiesząc się do łazienki i wzięłam prysznic i przebrałam się w strój kąpielowy i resztę , przejechałam pomadką po ustach i zrobiłam sobie kłosa na bok  . Gdy wyszłam z łazienki i skierowałam się na tył domu ,wzięłam po drodze moje czarne Ray Bany i byłam już gotowa .
Mamo! Babciu ! idę na plaże i czy mogę wziąć jednego psiaka?- krzyknęłam gdy zakładałam moje czarne klapki.
Jasne Pam!-krzyknęła z kuchni babcia a kuchnia była niedaleko ( 10 małych kroków )  . Wzięłam wiszącą różową jasną smycz .
Ej Pam! zaczekaj!- zawołała babcia kiedy już miałam wychodzić . poprawiłam torbę na ramieniu i się odwróciłam.
Pamel'ko weź Seniorię! ona jest najładniejsza z rodzeństwa będzie pewnie w budzie - powiedziała i się uśmiechnęła a ja dałam jej buziaka w polik i wyszłam na tył domu . Przeszłam kawałek i zobaczyłam ogrodzony kawałek podwórka z 5 budami piąta pewnie Melindy! matki psiaków. Pobiegłam tam i zawołałam .
Melinda!! Meluś! - i po chwili pojawiła się całą zgraja moich kudłatych przyjaciół weszłam do ogrodzonego ich pastwiska i wygłaskałam wszystkie psiaki a razem wyglądały przesłodko , babcia miała racje to już są bydlaki. Zaśmiałam się kiedy Senioria mnie lizała po twarzy . Podpięłam na smycz i wyszłyśmy szczelnie zamykając furtkę.
Noto suniu moja kochana , kierunek plaża! - powiedziałam uradowana . Zaraz zaraz... Melodii! zadzwonię do niej i razem pójdziemy na plaże. Wyciągnęłam z kieszeni szortów mojego iPhona i poszukałam w kontaktach numer Mel i nacisnęłam zieloną słuchawkę. i wreźcie po 3 sygnałach odebrała.
Hallo?-spytała Mel
Cześć Mel!- powiedziałam uradowana - Idziesz ze mną na plaże? bo jestem akurat niedaleko twojego domu... - chciałam dokończyć ale i przerwała.
Jasne to idź a ja wyjdę za 15 minutek! - powiedziała i się rozłączyła .Przeszłam jeszcze kawałek i stanęłam pod jej domem . Po chwili wyszła Melodii z torbą na ramieniu a za nią Harry... Zaraz! co?!
Harry!?- wykrzyknęłam zdziwiona a on jeszcze raz na mnie się spojrzał potem pacnął se face palma .
Czego ja tego akurat Kotek nie poznałem po znajomym imieniu...- powiedział i się zaśmiał.
Harry ? mam do ciebie pytanie.- stanęłam koło nich...
Słucham Pamela? - powiedział i objął Mel.
Co ty tu do jasnej anielki robisz!??! - krzyknęłam zestresowana tą sytuacją.
Mamy z chłopakami wakacje i Wybrałem Włoszech bo moja dziewczyna się tu przeprowadziła- pocałował Melodii w polika- I chłopaki są tylko że w domu... Louis się ucieszy że...- i tu Melodii walnęła go w tył głowy.
Melodii ty wiedziałaś o wszystkim?! - spytałam z wyrzutem w głosie .
Tak i chciałam cię zeswatać z Lou... Tak ładnie byście razem wyglądali....- spojrzała na mnie błagalnie.. No raz się żyje.No i nie chcę żeby Mel się smuciła...
Raz się żyje!- powiedziałam im a Melodii podskoczyła i pisnęła radośnie a ja się zaśmiałam .
Dobra to polecę odłożyć Seniorię i lecimy na plażę .! - krzyknęłam i po sekundzie poleciałam pod dom i podałam smycz babci bo akurat miała iść na spacer z psami. I wróciłam do nich .
Nie powiedziałem Louisowi że jesteś ale  powiedziałem żeby poszli na plażę więc szybko chodźmy ! Kto ostatni ten zgniłe jajo!- krzyknął Hazza i pobiegł a my za nim.Biegliśmy i śmialiśmy się w niebo głosy... W końcu zmęczeni ale i roześmiani dobiegliśmy równo na plaże.
To gdzie się umówiliście spotkać?- spytałam Hazze a on zrobił minę zamyśloną i wskazał 4 metry przed nami  a tam stali odwróceni do nas plecami chłopcy . I Hazza z bananem na twarzy zaczął iść w ich stronę boże co to będzie jeśli Niall na mnie spojrzy kiedy będę na niego patrzeć! Pamela ... Ogarnij się i idź za Harrym i Mel! Tak jak sobie rozkazałam tak krok po kroku za nimi szłam aż w końcu doszliśmy do nich tylko ja się schowałam za Mel i Hazzą ( Harry tak chciał! ) .
No w końcu Harry... ile można czekać? my już się zaczęliśmy rozkładać.- powiedział Louis i Hazza i Mel się odsuneli w dwie inne strony i chłopcy mnie zobaczyli i mieli rozdziawione gęby .
Pamela??!- krzyknęli równocześnie.
Hej... - powiedziałam speszona . A oni nadal stali z rozdziawionymi ustami po chwili Liam się ogarnął .
Co ty tu robisz? - spytał i przytulił mnie po przyjacielsku a ja się zaśmiałam .
Jestem u Babci na całe wakacje...- i po chwili Louis się na mnie rzucił i mnie wyściskał.
Za co ty mnie ściskasz? za to że dostałeś z liścia ode mnie?- spytałam to na żarty to nie. A on się speszył a inni spojrzeli na niego zdziwieni .
To Mel gdzie się MY rozkładamy żeby te dzieci mogły się wybawić?-spytałam ze śmiechem.
Pam wież.... Tam ! - pokazała dwa puste leżaki.- przyniosłam je wcześniej... - i pociągnęła mnie za rękę a chłopcy wzruszyli ramionami i rozkładali dalej koce. My siadłyśmy na leżakach i ściągnęłyśmy bluzki i szorty . Gdy zdejmowałam bluzkę akurat Tomlinson się spojrzał...Udawałam że nie widzę jego spojrzenia.
Pamela wzięłaś olejek do opalania bo ja zapomniałam...- powiedziała Mel a ja podałam jej go.
Widziałaś jak Louis sięna mnie gapił? jakby chciał się na mnie rzucić i zgwałcić...-powiedziałam szeptem a mel zachichotała....
Czy ja o czymś nie wiem?- spytałam znowu szeptem.
On się w tobie zabujał! nie widzisz tego ?- spytała szeptem i obie spojrzałyśmy na tych debili i akurat oni próbowali sobie rozłożyć leżaki ale im coś nie wychodziło. Posmarowałyśmy się olejkiem (I obie sobie rozsmarowałyśmy na plecach).... I gdy nadal nie mogli sobie poradzić z leżakami westchnęłyśmy rozbawione i poszłyśmy w ich kierunku .
Pomóc ?-spytałam rozbawiona . Gdy doszłyśmy do nich.
Taa...-zaczął Niall ale dostał w tył głowy od Louisa .
Nie potrzebna nam pomoc drobnych niewiast bezbronnych niewiast...- ja spojrzałam na niego rozbawiona.
Drobnych i bezbronnych? Wież że mam czarny pas w Karate? I moja drużyna siatkówki zdobyła 5 razy złoto? i W gdy chodziłam do gimnazjum to byłam w drużynie zapaśniczej MĘSKIEJ ?...-spytałam a ten spojrzał na mnie z otwartymi szeroko oczami.
Więc nie jestem bezbronna. A Melodii chodziła na taekwondo i miała czarny pas. Więc pomóc wam?-spytałam słodkim głosikiem a oni pokiwali głowami i z Mel po chwili rozłożyłyśmy 3 leżaki w sekundę .
Nam zajęło to mniej niż minutę a wam no nie wiem... 30 minut? i nadal nie rozłożyliście wtedy go...-westchnęłam i zobaczyłam że Mel się migdali z Harrym więc nie chciałam im przeszkadzać więc poszłam do mojego leżaka i siadłam na nim wyciągnęłam z Mel torby jakieś czasopismo i zaczęłam go przeglądać.


___________________________________________________________

Podoba się? ale chyba nie wyszedł... Prosze nie bijcię! wiem że dawno nie wstawiałam.... Przepraaaaszam was! jutro dodam kolejny tym razem na 10000000% ;**.

sobota, 24 listopada 2012

R.8

Gdy już wychodziłyśmy z mamą z samolotu pożegnałyśmy się z Melodii i Jej mamą . Dowiedziałyśmy się też że mieszkamy koło siebie czyli będziemy sąsiadkami .Poszłyśmy z mamą odebrać bagaże mi to szubko poszło ale mamię trochę wolniej... Potem stanęłyśmy przed lotniskiem na parkingu i mama zadzwoniła do Babci Alinki żeby przyjechała po nas bo miała niedaleko lotniska .
Mamo? a będę mogła od razu iść się położyć po kolacji a nie po naszym oglądaniu z zdjęć? jestem padnięta...-powiedziałam jej prawdę bo jest już 19:33 bo zawsze jak przyjeżdżamy do babci pierwszego dnia po kolacji oglądamy zdjęcia z wcześniejszych wakacji i nagrania z wakacyjnego dzieciństwa mojego .
Jasne słonko...-pogłaskała mnie po policzku . Po chwili podjechało zielone auto mojej babci i Babcia wyszła z auta .
Cześć Pamuś! - i przytuliła mnie .
Cześć babciu Alinko!- puściła mnie i przytuliła moją mamę po chwili zapakowałyśmy do auta walizki i wsiadłyśmy ja na tylnym siedzeniu a mama z strony pasażera i oczywiście babcia prowadziła. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam sobie listę piosenek Adele... Po chwili zaparkowałyśmy koło babci domu .
Babciu i mamą ja lecę jeszcze na chwilę pochodzić po plaży ...! -zawołałam i wzięłam szybko walizkę i pośpieszyłam je żebyśmy szybko weszły do domu. Postawiłam walizkę w przejściu i poleciałam na plaże bo babcia mieszkała koło plaży . Zdjęłam trampki i szłam po ciepłym piasku boso... Super uczucie ... Spojrzałam na słońce akurat już pojawił się zachód słońca ... Kogo wybrać?? Nagle przyszły mnie myśli o  Niall'u i Louisie .... Wyobraziłam sobie mnie i Nialla.... hmm musiał by być brunetem ale on nie chce być brunetem a do mnie brunet by pasował... Westchnęłam i założyłam trampki i ruszyłam do domu bo robiło się chłodno ... Szłam i myślałam Niall jest taki ... słodki i zabawny ... Louis  romantyczny.... O rzesz! nie wiem ... najlepiej jak o nich zapomnę. Doszłam do domu i gdy otworzyłam drzwi poczułam zapach kurczaka Mmm ...
Babciu dziś kurczak na kolacje??-spytałam gdy zdejmowałam trampki i wzięłam moje 2 walizki i wtargałam je do mojego pokoju ( na szczęście jest na dole ) .
Tak! z sałatką ! - krzyknęła z kuchni . Uśmiechnęłam się do siebie i zaczęłam wypakowywać moje walizki. po 30 minutach skończyłam i spojrzałam na zegarek . 20:22. Ziewnęłam i wyszłam z pokoju do kuchni i zobaczyłam jak babcia już układała miski na stole .
O cześć Pamka ... Chodź ułóż sztućce a ja idę wołać Sam - ( Sam tak nazywa się moja mama ) Ja kiwnęłam głową i zaczęłam i po 3 lub mniej minutach już skończyłam i wszyscy ( łącznie z psem babci ).
Babciu ? a co ze szczeniakami? gdzie je trzymasz? bo jak w wakacje tamte przecież na końcu kiedy musiałam wyjeżdzać się oszczeniła prawda?- spytałam a babcia się zaśmiała .
Są z tyłu domu mają kilka bud na każdej są imiona jest ich 4 - uśmiechnęła się babcia a ja szybko zjadłam podziękowałam za kolacje i poleciałam do pokoju po pidżamę żeby pójść do łazienki .Wzięłam moją za dużą bluzkę z napisem free hugs , krótkie spodenki, skarpetki w paski granatowe ( do pasującej koszulki bo bluzka jest granatowa z białym napisem) i kosmetyczk . Wolnym krokiem skierowałam się do łazienki i wzięłam prysznic , umyłam włosy i spięłam je w niechlujnego koka .  Wyszłam z łazienki i skierowałam się do  mojego pokoju . Weszłam i od razu padłam na łóżko zmęczona, po chwili już powieki mi opadły...



____________________________________________________


Ciężko było ale napisałam! wiem jak długo na niego czekaliście ale miałam pełno nauki... przepraszam was  że taki krótki myślę że mi wybaczycie... (:

Baju baju ♥...

sobota, 17 listopada 2012

R.7

Po chwili odjechałyśmy z parkingu szkolnego i wyjechałyśmy na ulicę. Po chwili dotarliśmy pod domu, więc weszłam do domu i powoli skierowałam się do pokoju .
Mamo ! wzięłaś moje gitary i zaniosłaś do auta??- krzyknęłam z góry gdy byłam już na szczycie schodów.
Tak ! zaniosłam! - krzyknęła z dołu (bo na dole ma swój pokój) . Weszłam do pokoju i zobaczyłam moje dwie walizki  leżące  na łóżku podeszłam do nich i je otworzyłam, odwróciłam się do szafy i wygrzebałam pierwszy lepszy komplet a resztę wpakowywałam do walizki i spakowałam też książki , laptopa i moją kosmetyczkę. Po chwili całe walizki zapełniłam ciuchami, wzięłam przyszykowany komplet i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic , ubrałam się w komplet , ułożyłam fryzurę i zrobiłam jak zwykle lekki makijaż . Wyszłam z łazienki i wzięłam z pokoju walizki i nakleiłam na każdą z nich kolorową karteczkę z moim imieniem i nazwiskiem . Po chwili z wysiłkiem zniosłam te dwie ciężkie walizki na dół .
Mamo? a ty się już spakowałaś?- spytałam ją bo akurat wychodziła z kuchni 
Tak spakowałam się . - i uśmiechnęła się do mnie a ja od powiedziałam jej tym samym.
Która to już godzina?- spytała mnie a ja spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. 13:44
Dopiero 13:44 .... mamy jeszcze z 2 godzinki mamo . - powiedziałam jej z uśmiechem i poszłyśmy do salonu  obejrzeć coś w telewizji ale mama wyciągnęła sobie książkę i siadła na fotelu na końcu salonu. Więc ja  siadłam na kanapie przed naszym dużym telewizorem i włączyłam kanał muzyczny i akurat leciała piosenka Little Things z teledyskiem.... jak to oglądałam i wsłuchiwałam się w Nialla i Louisa to się popłakałam więc szybko to wyłączyłam i poleciałam do łazienki naprawić makijaż. Stanęłam przed lustrem i zobaczyłam cały zniszczony makijaż więc szybko go i poprawiłam fryzurę . Po chwili zaczął mi wibrować telefon więc wyjęłam go z kieszeni i zobaczyłam na wyświetlaczu jakiś nieznany mi numer , wcisnęłam zieloną słuchawkę .
Tak słucham?.- spytałam grzecznie. 
Pamela .... wiem że nie chcesz znać już Nialla ale daj mu szansę... - usłyszałam głos Liama.
Nie oto chodzi że nie chcę mu dać szansy! nie zrozumiesz mnie! - powiedziałam gniewnie.
Nic mu nie powiem tylko mi wytłumacz dlaczego...- zachęcił mnie i po chwili poczułam że muszę się komuś wyżalić...
Nie powiem ci i koniec! nie wydzwaniajcie do mnie! - powiedziałam i szybko wcisnęłam czerwoną słuchawkę . I tak pewnie by im powiedział.... I by walczyli między sobą a ja nie chce żeby do tego doszło.... Wyszłam z łazienki i poszłam do salonu .... spojrzałam w wyświetlacz telefonu jeszcze raz i zobaczyłam godzinę 14:14.
Mamo już 14:14 chyba musimy już jechać bo pewnie będą korki.... - i po chwili mama wstała z fotela i skierowałyśmy się już do drzwi . Założyłam granatowe trampki i wzięłam do rąk moje walizki zaniosłam je do bagażnika w aucie .
Mamo ja zaniosę twoje walizki ! - zawołałam żeby się nie przemęczyła targaniem ich . Wzięłam jej walizki i zaniosłam do bagażnika .Mama wsiadła na miejsce kierowcy a ja zamknęłam bagażnik i wsiadłam na miejsce pasażera . Odjechałyśmy spod domu, podłączyłam słuchawki do mojego iPhone i włączyłam muzykę. staliśmy może 10 minut w korku  i w końcu dojechałyśmy do lotniska jak była 15:26 więc poszłyśmy na odprawę . Po odprawie od razu wsiadłyśmy do samolotu i siadłyśmy na miejscach niestey mama musiała 2 rzędy dalej siedzieć a ja siedzieć musiałam sama.... Westchnęłam i włożyłam słuchawki do uszu i puściłam smutne piosenki . Patrzyłam przez okienko , ale super widoki.... po chwili ktoś dotknął mojego ramienia więc odwróciłam się i zobaczyłam jakąś dziewczynę zdjęłam słuchawki z uszu i przyjrzałam się jej...
Mogę się dosiąść ? bo moja mama siadła koło jakiejś pani - i tu wskazała na moją mamę - i nie mam gdzie siąść... No mam albo koło śliniącego się staruszka albo obok jakiegoś bachora.... Więc chciałam siąść koło ciebie BŁAGAM! - i spojrzała na mnie prosząco a ja się zaśmiałam .
Jasne że możesz i tamta pani to moja mama - i spojrzałam na moją mamę i zobaczyłam jak z jej mamą zawzięcie o czymś gadają .
Jestem Melodii - i podała mi rękę .
Pamela ... - uścisnęłam jej dłoń 
Co słuchasz? - spytała się mnie a ja dałam jej jedną słuchawkę i akurat leciała Adele Best For Last .
Lubisz Adele? - spytała mnie gdy piosenka się skończyła a ja wyłączyłam muzykę. 
Lubię... Ona jest moim wzorem . - odpowiadam . Miała coś powiedzieć ale kapitan nam przerwał.
" Proszę zapiąć pasy będziemy startować ". zastosowaliśmy się do polecenia kapitana i po chwili wystartowaliśmy .
Skąd jesteś Pamela? - spytała mnie gdy już mogłyśmy odpiąć pasy . 
Z Polski i mam włoskie korzenie ale mieszkam w Wielkiej Brytani. A ty?- spytałam ją .
Z Wielkiej Brytani - i obie się zaśmiałyśmy.
Czemu jedziesz do Włoch? - spytałam Melodii
Mama znalazła sobie tam dobrze płatną prace. A wiesz mój tata ... - i tu trochę załamała głos.
Miał wypadek? - spytałam ze smutną mną . A ona kiwnęła głową. 
Mój tata umarł 3 miesiące temu... W moje urodziny.... - i jedna łza spłynęła mi po policzku ale ją szybko starłam.
Mój tata zawszę powtarzał że jak będzie w niebie to mam nie płakać bo chce mnie widzieć szczęśliwą - powiedziałam uśmiechając się do Melodii . Reszta lodu minęła nam na rozmowie gdy miałyśmy lądować wymieniłyśmy się numerami .

środa, 14 listopada 2012

R.6

I co chłopczyk czy dziewczynka?-spytałam podekscytowana i stanęłam koło niej. A ona uśmiechnęła się i ...
Dziewczynka!- krzyknęła a ja ją przytuliłam i dałam buziaka w polika .
Jak ją nazwiesz? - spytałam a ona zrobiła zamyśloną minę i po chwili odparła.
Jeszcze nie wiem .... Ale TY będziesz mogła ją nazwać jeśli chcesz - a ja pisnęłam i klasnęłam w dłonie a mama się zaśmiała i poszłyśmy do auta . Wsiadłyśmy i odjechałyśmy , mama włączyła radio i akurat leciała piosenka Little Things taaak ich nowa piosenka ... westchnęłam a mama spojrzała się na mnie bo i tak stałyśmy w korku do miasta bo mama chciała jechać na zakupy w centrum handlowym....
Co jest córciu?- spytała  a ja znów westchnęłam ...
Miałaś kiedyś tak że zakochałaś się w jednym chłopaku ale jego kolega się w tobie podkochuje , i po jakimś czasie obaj ci się podobają?- spytałam cicho z nadzieją że to nie usłyszy ,ale ona wtedy wyłączyła radio i zrobiła zamyśloną minę . Korek właśnie ruszył więc na pewno porozmawiamy sobie w domu... po paru minutach dojechałyśmy do centrum handlowego. Byłyśmy tam od 17:32 do 20:46 ;D moja mama to zakupoholiczka .... Miałam mnóstwo stroi kąpielowych,bluzek z krótkim rękawem,szortów,bluzek z rękawem 3/4 i kilka klapek. Miałam paszport więc chyba wszystko na jutro mam.... Gdy dojechałyśmy to wysiadłyśmy z auta całe obładowane i powoli poszłyśmy do domu i skierowałyśmy się do naszych pokoi wpakować to do walizek . Po godzinie upychania tego do walizek lekko zmachana skierowałam się do pokoju muzycznego . Przysiadłam przy pianinie i położyłam palce na klawiszach... Po chwili zerwałam się z miejsca i poleciałam do pokoju po mój zeszyt z piosenkami . Gdy weszłam do pokoju podeszłam do łóżka i spod poduchy wyciągnęłam mój zeszyt. Wzięłam go i poszłam powoli do PM (pokoju muzycznego) ,siadłam znowu przy pianinie i otworzyłam na nutach . Po chwili już zaczęłam grać Moments najbardziej przyłożyłam się do solówki Nialla. Gdy już byłam trochę po połowię piosenki zabrzęczał mi telefon w kieszeni więc przerwałam granie i wyciągnęłam telefon z kieszeni i pisze że dzwoni Niall  odebrać czy nie odebrać.... nie odbiorę! gdy przestał dzwonić szybko wyłączyłam telefon... I zeszłam na dół i poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę . I w kuchni zobaczyłam Mamę która właśnie nastawiała czajnik.
Ja bym prosiła o herbatę moją ulubioną. - powiedziałam przygaszona i siadłam przy stole mama kiwnęła głową i wyjęła 2 szklanki jedną zieloną z koniczynką  a drugą białą w czarne paski.... Akurat musiała wybrać te! - pomyślałam sobie. Po 7 może mniej minutach woda się zagotowała i mama zdążyła zrobić jeszcze cały duży talerz kanapek.... Zalała herbaty i posłodziła 2 łyżeczkami , postawiła przede mną talerz z kanapkami i herbatę . Znów zadałam jej to pytanie...
Miałaś kiedyś tak że zakochałaś się w jednym chłopaku ale jego kolega się w tobie podkochuje , i po jakimś czasie obaj ci się podobają?- a ona znów się zamyśliła .
Niestety nie kochanie.... - spojrzała na mnie smutno - na pewno to bardzo przeżywasz....-pogłaskała mnie po dłoni .
No trochę ... Czuję się rozdarta ... Pamiętasz kiedy wyszłam z domu?? wtedy z Louisem wyszłam do kina ... Ale powiedziałam mu że idziemy do kina jako przyjaciele a jak mnie odprowadzał to mnie ... POCAŁOWAŁ! i dałam mu liścia.... i teraz trochę żałuje że mu przywaliłam i jeszcze podoba mi się Niall! tak ten blondyn. Nie wiem którego mam  wybrać. Eh i dlatego ci zaproponowałam żebyśmy pojechały na wakacje do babci żebym mogła przez chwilę o tym problemie zapomnieć.- co chwila przerywałam biorąc łyka herbaty lub gryząc kanapkę ,mama wysłuchała mnie w milczeniu i po chwili siadła obok i mnie przytuliła.
Chcesz uciec od problemu... nie martw się. Kupiłam tam dom ciut mniejszy od tego i ładniejszy . I tak będziesz mogła zabrać swoje 3 gitary... - i uśmiechnięta pobiegłam do p.m ( pokoju muzycznego ) i spakowałam do futerałów moje 3 gitary . Spojrzałam na zegar wybiła 22 więc westchnęłam i podreptałam do pokoju . Gdy weszłam do pokoju wzięłam pidżamę i skierowałam się do (mojej) łazienki . Wzięłam długi prysznic nucąc Moments bo znałam ją na pamięć . Umyłam włosy , przebrałam się w pidżamę i poszłam spać i od razu zasnęłam .

*Rano*


wstałam o 6 z mojego wygodnego łóżka i od razu skierowałam się do szafy i pierwsze pytanie padło w mojej głowię" w co mam się ubrać?! " przegrzebałam pół szafy zanim znalazłam ten komplecik szczęśliwa poleciałam do łazienki i wzięłam szybki prysznic , przebrałam się w komplet, lekki make up , kok i byłam gotowa . Poszłam do pokoju muzycznego i wzięłam moją czarną gitarę i zeszyt z tekstami , Zeszłam na dół i zjadłam razem z mamą pyszne śniadanie ( zrobione przez nią : D ) . Mama powiedziała że mnie podwiezie i przywiezie tylko mam do niej dryndnąć. Założyłam szpilki , wzięłam gitarę i zeszycik do ręki i założyłam żakiecik, wyszłyśmy z domu i zapakowałyśmy się do auta wcześniej czyli o 7:33 bo o 8 mam próbę generalną. Po 10 około min dojechaliśmy do szkoły .
Powodzenia córciu powal ich na nogi to wtedy pójdziesz na studia muzycznę - i się zaśmiała a ja wyszłam z auta i jej pomachałam . Mama odjechała i ja westchnęłam głośno , przełożyłam gitarę przez ramię , zeszyt w ręku i powoli podążyłam do szkoły i gdy już tam weszłam poszłam szybko na salę gimnastyczną żeby nastroić gitarę przed próbą bo zostało mi 10 minut więc jak najszybciej mogłam pobiegłam na szpilkach . Po chwili weszłam na ładnie przystrojoną salę gimnastyczną i co zepsuć musiało mi akurat humor? całą paczka 1D .... Właśnie kończyli swoją próbę więc ja z godnością ich wyminęłam gdy oni właśnie wychodzili. Podeszłam do miejsca w którym było podwyższenie tak jakby mała scena. Otworzyłam zeszyt i jeszcze raz sprawdziłam tekst dla przypomnienia. Ale zaświtała mi myśl przecież mogę zaśpiewać Taken właśnie wchodziła pani dyrektor żeby zobaczyć jak sobie radzę.
Proszę pani a mogła bym zaśpiewać " Taken " ?- spytałam błagającym głosem 
Jasne że tak przecież ty wybierasz - i się uśmiechnęła i siadła przy stole dla niej i gości .
To mi zaśpiewaj pięknie.- i puściła mi oczko. A ja z uśmiechem zaczęłam grać i nie zauważyłam że Niall stoi oparty o drzwi i patrzy na mnie smutnym wzrokiem. Gdy skończyłam pani dyrektor biła mi brawo a ja się zarumieniłam.
Przecież to nic takiego nie musi pani bić brawo... - powiedziałam zawstydzona i nawet nie zauważyłam że Niall poszedł.
Niall a tobie jak się podobało? -i pani dyrektor się odwróciła ale go nie zobaczyła. Zdziwiło to mnie trochę....
Weszłam na scene i siadłam na krześle i stroiłam gitarę i zanim się obejrzałam za 5 minut miało się zacząć zakończenie roku szkolnego . Siadłam w pierwszym rzędzie , i po chwili całą sala gimnastyczna wypełniła się uczniami szkoły... Pani dyrektor wygłosiła mowę ( długą! ) potem goście, burmistrz miasta , jakaś baba i po tym  miał wystąpić nasz słynny boys bend. I po chwili znaleźli się oni na scenie i ogłosili że zaśpiewają tylko 3 piosenki.  Najpierw zaśpiewali Wat Makes You Beautiful , potem One Thing i na końcu Little Things ,Po tem zeszli ze sceny i siedli po drugiej stronie mojego rzędu. Pani dyrektor stanęła koło stołu dla gości .
A teraz , zaśpiewa dla was przyszła piosenkarka .... Pamela Whesley !- i ludzie zaczeli bić brawo i wstałam powoli trzymałam na razie gitarę w ręku . Weszłam na tą scenę siadłam na krześle westchnęłam w głuchej ciszy. postawili mi mikrofon i zaczęłam grać ... 

Now that you can't have me
You suddenly want me
Now that I'm with somebody else
You tell me you love me
I slept on your doorstep
Begging for one chance
Now that I finally moved on
You say that you missed me all along

Who do you think you are
Who do you think I am
You only loved to see me breaking
You only want me cause I'm taken
You don't really want my heart
No, you just like to know you can
Still be the one who gets it breaking
You only want me when I'm taken

You're messing with my head
Girl that's what you do best
Saying there's nothing you won't do
To get me to say yes
You're impossible to resist
But I wouldn't bet your heart on it
It's like I'm finally awake
And you're just a beautiful mistake

Who do you think you are
Who do you think I am
You only loved to see me breaking
You only want me cause I'm taken
You don't really want my heart
No, you just like to know you can
Still be the one who gets it breaking
You only want me when I'm taken

Thank you for showing me
Who you are underneath
Thank you I don't need
Another heartless misery
You think I'm doing this to make you jealous
And I know that you hate to hear this
But this is not about you anymore

Who do you think you are
Who do you think I am
You only loved to see me breaking
You only want me cause I'm taken
You don't really want my heart
No, you just like to know you can
Still be the one who gets it breaking
You only want me when I'm taken

Now that you can't have me
You suddenly want me...

I wszyscy zaczęli mi bić brawo ... Wstałam i ukłoniłam się i siadłam na swoim miejscu. Pani dyrektor ogłosiła że można już iść po dyplomy. Wszyscy wstali i poszli po dyplomy łącznie ze mną. Odebrałam dyplom i wyszłam ze szkoły i stanęłam na parkingu ... wyciągnęłam z kieszeni mojego iPhona i puściłam sygnał mamię , przysłała mi sms za 5 minut będę . ;*  westchnęłam i siadłam na ławce i popatrzyłam na mój dyplom .... Z czerwonym pakiem! od góry do dołu 5! Ale jestem szczęśliwa. Pewnie mama też będzie . ;] Patrzyłam na mój dyplom dopóki ktoś nie dotknął mojego ramienia przestraszyłam się i podskoczyłam. spojrzałam w bok i zobaczyłam Nialla westchnęłam i spojrzałam złą na niego .
Mogłam zawału dostać ! czy ty myślisz ?! nie bo poco?- wstałam bo akurat mama przyjechała poprawiłam gitarę na ramieniu . 
Wybaczysz?- krzyknął gdy podeszłam do auta 
Nie zobaczymy się długo ! - odkrzyknęłam a on zrobił zdziwioną minę .I powiedziałam do mamy żeby ruszała bo się zaraz popłaczę.... 


___________________________________
Jak mi wyszło ;).?? podoba się ? siedziałam nad tym 3 dni! prawie... ;D już szukam zdjęcia dla siostry Pameli i nie powiem wam co będzie w następnym rozdziale ;D . 
Baju baju ♥ ...

sobota, 10 listopada 2012

R.5

Pobiegłam szybko na górę ( do mojego pokoiku ). I wskoczyłam na łóżko.... Jakie mam teraz uczucia?? mieszane.... Nialll.....Louis..... Obaj są fajni... ale jak któregoś wybiorę to ten drugi będzie smutny... I jak żadnego nie wybiorę to oni mogą zacząć rywalizować! a to by ich przyjaźń zniszczyło.... Wiem! Spytam mamę czy na wakacje wyjedziemy do Babci we Włoszech! spojrzałam na zegar w moim pokoju . 20;44 . Tak postanowiłam.... Wstałam z mojego łoża i zbiegłam ze schodów o mało co nie zabijając się... ;D Weszłam do salonu i zobaczyłam że mama leży na kanapie i ogląda wiadomości. Podeszłam do niej i kucnęłam przed nią.
Mamo.... Pojedziemy na wakacje do babci Aliny? - spytałam błagającym tonem.
A gdy cię prosiłam miesiąc temu to nie chciałaś.... No dobrze to po zakończeniu roku szkolnego od razu będziemy jechać na lotnisko... - uśmiechnęła się i dałam jej całusa w polika i pobiegłam szczęśliwa do pokoju. Wyciągnęłam z pod łóżka 2 duże walizki i położyłam je koło łóżka zostawiłam zestaw na jutro.  uśmiechnęłam się sama do siebie. Ej...ja już przecież Technikum kończę za 2 dni ! I może na studia pójdę we Włoszech?? hmmm... chyba mama mi pozwoli.... a może Zamieszkamy tam razem z mamą i siostrą lub bratem ! . Spojrzałam na zegar na ścianie i pokazywał grubo po północy, więc wzięłam piżamę , poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic i gdy załatwiłam potrzeby wskoczyłam do łóżka i odleciałam do krainy snów....

* Rano *

Budzik obudził mnie jak co dzień o 6, wstałam i wzięłam zestaw który przyszykowałam w nocy , poszłam szybko do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Zrobiłam sobie kłosa na bok i musnęłam usta błyszczykiem , gdy wychodziłam z pokoju wzięłam torbę z książkami . Zbiegłam powoli ze schodów i weszłam do kuchni mamy siedziała i jadła sałatkę i grzanki, siadłam koło niej i nałożyłam sobie 4 grzanki i trochę sałatki ,Gdy zjadłam ... 
Pamelo mam dla ciebie prezent.... wiem twoje urodziny były 3 miesiące temu ale to taki prezent .... Już zjadłaś?? jak tak to leć zobaczyć to cudo. - i położyła mi kluczyki koło talerza a ja z prędkością światła poleciałam do garażu i gdy otworzyłam go to zaniemówiłam ..... Zobaczyłam co??? SKUTER!!!. spojrzałam na zegarek 7:10 więc poleciałam szybko do domu i przytuliłam i wycałowałam mamę w podziękowaniu i powiedziałam do malucha w brzuszku mamy : Do zobaczenia maleństwo.... I poleciałam do garażu i wyjechałam moim nowym skuterem na ulicę dobrze że zdałam karę motorowerową i nawet miałam rejestrację na skuterze ;D jechałam do szkoły może 10 min lub mniej. Gdy zaparkowałam pod szkołą skuter , zdjęłam kask i włączyłam alarm . zobaczyłam jak paru ludzi się na mnie gapi .... Niewzruszona poszłam do szkoły. Przez całe lekcje unikałam 1D i gdy się skończyły lekcje wybiegłam szybko ze szkoły , wsiadłam na skuter i założyłam kask. U słyszałam krzyk Nialla żebym poczekała ale ja już wyjechałam na ulicę i pojechałam do domu. Boże jak ja jutro będę ich unikać! jak zaśpiewam przed całą szkołą i oni po mnie... Ale zaraz jak oni będą śpiewać to ja szybko odbiorę dyplom i pojadę do domu... Podjechałam pod dom i zaparkowałam w garażu skuter. Weszłam do domu i zdjęłam buty, a torbę położyłam koło butów . Przeszłam kawałek przez korytarz i weszłam do kuchni bo byłą już 14:14 ktoś mnie kocha... pomyślałam.

Mamo wróciłam- powiedziałam i zobaczyłam ją siedzącą przy laptopie - Zamawiasz bilety? - spytałam.
Tak córuś.... A chcesz jutro o 19 czy o 16:30 ??- spytała się mnie .
Chciała bym o 16:30 a mamo czy ty się już spakowałaś?? - a ona kiwnęła głową przytakując . I zamówiła bilety po chwili . na obiad  mama zrobiła sałatkę owocową a ja kotlety . Zjadłyśmy wszystko ze smakiem . 
Mamo a powiadomiłaś Babcie Alinkę że jutro przyjedziemy?? I czy zostaniemy na całe wakacje?- zadałam jej 2 pytanka .
Tak Pamciu powiadomiłam babcię i taak myślę że zostaniemy.... A nawet chciałam cię spytać czy nie mogłybyśmy się tam przeprowadzić przecież znamy perfekt włoski?? wiem że tu już się zaaklimatyzowałaś ale tam byśmy mogły kupić ciut mniejszy ale ładniejszy dom ... co ty na to??- rozgadała się a ja rzuciłam jej się na szyję i łzy szczęścia spłynęły mi po policzkach.... Od śmierci ojca zbliżyłyśmy się bardziej do siebie... wcześniej trochę mniej rozmawiałyśmy i chyba w tym był sęk .... Wcześniej przed przeprowadzką tutaj ( 7 lat temu ) mieszkaliśmy wszyscy we Włoszech i umiem super włoski więc nie miałam nic przeciwko tej wyprowadzce .... I od wakacji nie widziałam Babci... Naprawdę się babcia nazywa Halina ale od dziecka mówię na nią Babcia Alina i tak się przyjęło.... 
Mamo .... A czy dziś nie miałaś jechać do ginekologa?? chyba była ta data w kalendarzu zaznaczona...- i gdy to powiedziałam ona wstała z krzesła i podeszła do lodówki bo na niej wisiał kalendarz...
O masz rację córciu. Dziś się dowiemy czy masz siostrę czy brata... Ale jeśli dziś się nie dowiemy to jak we Włoszech pojadę do ginekologa ale nie wątpię że dzisiaj się dowiemy. - zawyrokowała mama i poszła się ubrać a ja czekałam koło auta na mamę. Po 10 minutach wsiadłyśmy z mamą do ałta i pojechałyśmy do ginekologa no znaczy się mama prowadziła a ja siedziałam na miejscu pasażera. Gdy dojechałyśmy do ginekologa ja siedziałam na korytarzu a mama weszła do pomieszczenia.... Czekałam 30 minut aż w końcu mama wyszła.
I co chłopczyk czy dziewczynka?- spytałam podekscytowana i stanęłam koło niej . A ona uśmiechnęła się i ...

____________________________________________

5 rozdział! ;p ale akcja heh nie umiem pisać wiem ;x .... Chłopiec ma być czy dziewczynka? bo ja nie wiem ;c... 

czwartek, 8 listopada 2012

R.4

Nie wiem....- podrapałam się po brodzie.... Patrzyliśmy wszędzie tylko nie na siebie -Idziemy do parku? - spytałam po chwili ciszy .
Ok...- i po chwili szliśmy koło siebie po chodniku... Po 10 może więcej minutach doszliśmy do Parku. Weszliśmy do parku i szliśmy chwilę ścieżką i po chwili ujrzałam prześliczną  fontannę  . A Niall jak na sygnał wziął mnie na ręce i wbiegł do fontanny i po chwili chlapaliśmy się jak dzieci ... :D naprawdę go polubiłam... Ale jak na złość zobaczyłam w oddali pana Tomlinson'a! boże.. Dlaczego akurat jego tu przywiało?
Niall idzie twój kolega... - powiedziałam gdy w końcu wyszliśmy z fontanny .
Tak ?? gdzie?!- zawołał wesoło a ja wskazałam przed nami jakieś 3 lub 4 metry...
Lou!! Louis! Heeej!! - darł się jak nienormalny i wymachiwał rękami a ja się śmiałam z niego ... Po chwili przybiegł Louis we własnej osobie.... Ale muszę go znosić jeśli chcę się przyjaźnić ( na razie ;D ) z Niallem .

Siemka i witam pięknom damę... Czemu jesteście cali mokrzy ?- i spojrzałam na Horan'a i zaczęliśmy się z Niall'em brechtać... A Louis nie wiedział o co chodzi i tak zaraziliśmy go śmiechem i sam zaczął się śmiać... Śmieliśmy się tak może 10 minut ...
Dobra ogarnijmy się i muszę się przebrać bo całe ciuchy do mnie się przykleiły...-i skrzywiłam się .
Dobrze a gdzie mieszkasz??- spytał Lou bo on miał prawo jazdy... Podałam mu ulicę i szybko pobiegliśmy do auta i pojechaliśmy do mojego domu. Louis puszczał jakieś piosenki i wymyślał z Niallem jakieś beznadziejne teksty i je śpiewali a ja się z nich śmiałam i przy okazji dałam Niall'owi mój numer. Po około 5 minutach dojechaliśmy a ja dałam Niall'owi buziaka w polik i pomachałam Louisowi , Wbiegłam do domu i o mało co i by mi torba spadła z ramienia .
Cześć Mamo! - zawołałam gdy zdjęłam przemoczone buty . Mama w tym czasie wyszła z kuchni żeby się ze mną przywitać i jak mnie zobaczyła to stanęła dęba
Pamelo ! coś ty wyrabiała!!?? - i spojrzała na mnie srogo ...
Oj mamo nic się nie stało ...- Uśmiechnęłam się niewinnie i pobiegłam do pokoju. Weszłam do mojej łazienki  i zdjęłam przemoczone ciuchy wzięłam prysznic i potem ubrałam się w to.

Pam telefon! - zawołała Mama z dołu a ja jak oparzona wyleciałam z łazienki ubrana tylko w bieliznę i owinięta ręcznikiem. Zobaczyłam telefon na stoliku w przed pokoju wzięłam i wcisnęłam zieloną słuchawkę nawet nie patrząc na numer.
Tak słucham.- powiedziałam grzecznie
Witaj piękna pani..- i już wiedziałam kto do mnie zadzwonił...
Czego chcesz Louis...-spytałam rozdrażniona
Chcę żebyś poszła ze mną do kina w ten wieczór... - powiedział a ja się zaśmiałam .
Nie! nie mam ochoty NIGDZIE Z TOBĄ IŚĆ! - podkreśliłam ostatnie zdanie trochę głośniej je wypowiadając.
Nie daj się proosić....Noooo....-mogę sobie dać rękę uciąć że on by teraz zrobił minę szczeniaka...
Nie i NIE !! - i nacisnęłam czerwoną słuchawkę. Wzięłam telefon i poszłam znów do łazienki , ubrałam się do końca i chciałam wyjść na spacer. Już ubierałam buty gdy nagle zadzwonił dzwonek , Podeszłam do drzwi i je otworzyłam i zobaczyłam kogo?? Pana Tomliosna... Ale zaraz on miał Kwiaty moje ulubione czerwone tulipany ! Uśmiechnęłam się do niego .
Czy ty nie odpuścisz???- spytałam zrezygnowana
Nigdy!- zasalutował mi i podał kwiaty
To jak?? idziemy do kina?? puszczają nową fajną komedie...i...no ten...- i tu trochę był nieśmiały .
Idziemy ale jako PRZYJACIELE .- podkreśliłam ostatnie słowo a ten westchnął .
Noo dobra! - postawiłam kwiaty do wody i wyszliśmy . Miło z nim spędziłam czas , byliśmy na zawalistej komedii , poszliśmy na gokarty i odprowadził mnie o 20 do domu....
Dzięki za fajny dzień - i uśmiechnęłam się do niego a on wskazał palcem na swój polik . Westchnęłam i zbliżyłam się powoli do niego i w ostatniej sekundzie kiedy miałam mu dać buziaka w polik ten się odwrócił i .... po sekundzie dotknięcia jego ust oderwałam się i sprzedałam mu porządnego liścia w policzek a ten się złapał za niego i syknął ja wbiegłam do domu wzięłam kwiaty i podałam mu je z wredny m uśmiechem, i w końcu zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.

poniedziałek, 29 października 2012

R.3

W pokoju przesiedziałam resztę dnia i dopiero w nocy mnie olśniło, skoro mu tak nagadałam to w końcu nie będzie chciał mnie poznać z nadzieją poszłam spać. 

*Oczami Nialla*

Chcesz wiedzieć dla czego?!! i ty się jeszcze pytasz!- nie mogła opanować łez ...- Przezywałeś mnie kujonem bo nosiłam okulary i dobrze się uczyłam... Upokarzałeś mnie przed klasą i do tego obgadywałeś że....że moi rodzice nie żyją ...pisałeś w toaletach w szkole że jestem niedorozwinięta i mam ADHD .... To były moje najgorsze lata życia a ty nie pamiętasz jak uprzykrzałeś mi życie i się jeszcze pytasz!!?? PAMIĘTAJ NIENAWIDZĘ CIĘ Z CAŁEGO SERCA NIALL! -Po tym wybiegła z Milk Shake City a ja jak głupi siedziałem i gapiłem się w przestrzeń... Dlaczego to robiłem?? Chciałem zwrócić na siebie jej uwagę... bo od 3 lat się w niej bujam , a gdy wygrał Louis w patyczkach to już całkiem straciłem nadzieje  że mnie polubi... te słowa ciągle mi chodzą po głowie " PAMIĘTAJ NIENAWIDZĘ CIĘ Z CAŁEGO SERCA NIALL! " Boże! dlaczego byłem tak głupi ...Teraz to muszę ją przekonać do siebie! To tylko mi zostało wyszedłem z MSC i skierowałem się powoli do domu.


*Oczami Pameli*



O szóstej rano zadzwonił mój budzik więc wstałam z łoża i podeszłam do mojej szafy i wyciągnęłam ten zestaw. Poszłam do łazienki i wykonałam potrzebne czynności i włosy prostownicą przejechałam . Gdy byłam czysta pachnąca zeszłam na dół bo już z łazienki poczułam zapach smażonych naleśników. i gdy weszłam do kuchni zobaczyłam jak mama stoi i smaży naleśniki ... 
Mamo nie powinnaś sobie robić kłopotu zjadłabym płatki z mlekiem... Idź się połóż  ,poradzę sobie...- i wyprowadziłam mamę z kuchni do salonu i poszłam smażyć naleśniki . Usmażyłam ich 12 ( żadnego nie spaliłam ) zjadłam 8 a resztę zaniosłam mamię, wzięłam torbę z kilkoma książkami bo dzisiaj mamy luźniejsze lekcję . Pożegnałam się z mamą , przytuliłam ją i wyszłam z domu . Spojrzałam na zegarek 7:22 to szybko się wyrobiłam na szczęście :) . Szybko doszłam do szkoły i na boisku zobaczyłam scenę .... Pewnie nasz szkolny boys band robi koncercik .... Ja sobie siądę na ławce i porysuję . Wszyscy nauczyciele i uczniowie zebrali się koło tej sceny był tam ścisk a ja sobie siadłam na ławce i otworzyłam brudnopis i zaczęłam bazgrać .... 
Dzisiaj nasz blondasek chciałby przeprosić pewną dziewczynę za swoje zachowanie z kilku lat ... Nie będziemy jej tu wołać bo sama pewnie wie o co chodzi.... - i osłupiała spojrzałam na scenę a tam Niall na krześle z gitarą w ręku i zaczął śpiewać...


Let's dance in style, let's dance for a while, 
Heaven can wait, we're only watching the skies,
Hoping for the best but expecting the worst,
Are you gonna drop the bomb or not?

Let us die young or let us live forever,
We don't have the power but we never say never,
Sitting in a sandpit, life is a short trip, 
The music's for the sad man.

( razem )
Forever young, I wanna be forever Young
Do you really want to live forever, forever, forever young. 

Some are like water, some are like the heat,
Some are a melody and some are the beat,
Sooner or later they all will be gone,
Why don't they stay young?

It's hard to get old without a cause,
I don't want to perish like a fading horse,
Youth is like diamonds in the sun,
And diamonds are forever...

( razem )
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.

So many adventures couldn't happen today,
So many songs we forgot to play,
So many dreams are swinging out of the blue,
We let them come true.

Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.

(razem)
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.
Forever young, I wanna be forever young
Do you really want to live forever, forever young.

A chłopcy robili mu za chórek... i razem śpiewali refren normalnie gapiłam się na niego ... Wyglądał bosko miał na sobie niebieskie nike jak i niebieską bluzkę , jasne poobcierane dżinsy  i rozglądał się ale nie mógł mnie dostrzec bo byłam w cieniu drzewa ... Nie mogłam w to uwierzyć... Po tym jak zaśpiewał wyglądał trochę na zawiedzionego ale po chwili przybrał sztuczny uśmiech na twarz .
Pewnie ta dziewczyna jest taka dobra i wybaczy mu jego zachowanie... On naprawdę tego żałuje . - powiedział Liam i się rozejrzał zakrył ręką mikrofon i szepnął coś do blondyna a ten się bardziej zasmucił . 
A teraz zaśpiewamy wam naszą nową piosenkę! Live While Were Young !! - Zawołał Zayn i puścili piosenkę a ja odwróciłam się do nich plecami i dalej bazgrałam w brudnopisie ... po chwili popatrzyłam się na to co bazgrze i nie mogłam uwierzyć że na bazgrałam portret Nialla! szybko schowałam zeszyt i skierowałam się jednej z nauczycielek i powiedziałam że idę do łazienki . Weszłam szybko do szkoły i skierowałam się do łazienki .... Zamknęłam się w kabinie i czekałam 20 minut aż zabrzmi dzwonek i kiedy zadzwonił wyszłam z łazienki i skierowałam się do sali gimnastycznej . Gdy byłam już może 2 metry do sali gimnastycznej zderzyłam się z kimś...
Uważaj jak chodzisz! - zawołałam i spojrzałam przed siebie i zgadnijcię co zobaczyłam? Nialla! . Podniósł się i podał mi rękę , chwyciłam ją i wstałam. odsunęłam się krok w tył i spojrzałam na niego.... Ma takie błękitne oczy... otrząsnęłam się szybko i czekałam aż coś powie ten jakby był zdenerwowany i miał spuszczony wzrok .
Słyszałaś piosenkę?- zapytał prawie nie słyszalnie 
Tak...-i wtedy podniósł wzrok na moje ciemne oczy .. po chwili odwróciliśmy wzrok od siebie .
Pamela... ja chciałem cię przeprosić ... chodź na chwilę na tył szkoły..- i pociągnął mnie za rękę i zaleźliśmy się na tyłach szkoły. 
Kontynuuj .- powiedziałam z mieszanymi uczuciami. A on zaczął ,
Chciałem cię przeprosić za moje głupie szczeniackie wygłupy... - i spojrzał mi w oczy .... zobaczyłam w nich smutek . -
Nigdy już nie zrobię ci przykrości... Zostańmy przyjaciółmi i zapomnij o przeszłości . Dobrze?? - osłupiałam... nie wiedziałam co powiedzieć więc kiwnęłam twierdząco głową a Niall cały rozpromieniał .
Chodź zerwijmy się z lekcji i tak za 2 dni koniec roku szkolnego! nic się nie stanie... Pójdźmy do Nando's!!- wyszliśmy na tyłach szkoły do Nando's i po chwili już biegliśmy ze śmiechem w kierunku ulubionej restauracji Nialla . Gdy dotarliśmy do naszego celu to nasze ręce się szurnęły o siebie gdy stanęliśmy ja się zarumieniłam i spuściłam wzrok a on też chyba się speszył bo schował ręce w kieszeń dżinsów . Niall otworzył drzwi i przepuścił mnie , zamknął za nami drzwi i wybrał stolik koło okna . Gdy siedliśmy po chwili przyszedł kelner .
Co Niall zamawiasz?? O przyszedłeś z koleżanką... Co wam podać- spytał kelner 
James ja to co zwykle a ty Pamela?? - i tu spojrzał na mnie .
Ja ...- spojrzałam na listę jedzeń . - duży kubełek ostrych skrzydełek, sałatkę owocową i Lemoniadę - nie chciałam zamawiać dużo żeby nie pomyślał że chce go oskubać z kasy ... Kelner zapisał i odszedł a ja patrzyłam przez okno z nudów bo nie wiedziałam co powiedzieć....
Co zaśpiewasz na koniec roku szkolnego? bo za 2 dni koniec roku szkolnego czyli w piątek...- i odwróciłam wzrok od okna i spojrzałam na blondyna ale za nim coś powiedziałam kelner przyniósł zamówienie nasze gdy zobaczyłam ile on zamówił to zadławiłam się lemoniadą bo właśnie wzięłam łyka. chwile kaszlałam i mi przeszło ... a on się zaniepokoił i siadł koło mnie a nie naprzeciwko i klepał mnie lekko po plecach...
Lepiej??- spytał z tym swoim słodkim uśmiechem.
Lepiej ... a co do piosenki to zaśpiewam Moments ... tak tak waszą piosenkę i nie nie wybrałam ją teraz tylko wczoraj...- i zajadałam się skrzydełkami bez popijania o i dołączyli mi sos do skrzydełek ... 
Fajnie że zaśpiewasz naszą piosenkę- i zaczął jeść nadal koło mnie . Zerkałam czasem na niego aż nie skończyłam jeść ... gdy zjedliśmy spytałam kelnera .
Ile płacę za mnie..- ale Niall mnie wyprzedził i zapłacił za wszystko ....
Niall ale ja mogłam za siebie zapłacić .... Nie musisz za mnie płacić...- spojrzałam na niego a ten się głupkowato uśmiechnął i wstaliśmy od stołu i znów mnie przepuścił w drzwiach . Wyszliśmy przed Nando's 
To jest teraz 10:12 a o 13:35 kończymy więc co będziemy robić?? - spytał Niall .



______________________________________

I w końcu! wymęczyła bym się hahah... : D . Dobra jest 3 powiem wam że w 4 ktoś będzie chciał uporczywie się spotykać z Pamelą ale nie powiem który z 1D :) . 
                                          
          To Buźka ;***

wtorek, 16 października 2012

R.2

Gdy dojechałyśmy do domu to ja poszłam do kuchni poustawiać w szafkach (i nie tylko w szafkach) produkty  a mama poszła się położyć bo poczuła się zmęczona .Gdy wypakowywałam produkty to zobaczyłam złożony w kwadracik papierek nic nie przeczuwając rozłożyłam go i zobaczyłam wypisane miejsce spotkania .... 16.00 pod Milk Shake City . Proszę przyjdź mam ci coś ważnego do powiedzenia. Niall :) . Ale ma tupet że przyjdę ! Nie mam zamiaru tam iść! muszę przygotowywać się do mojego występu na zakończenie roku szkolnego . Nie mam czasu na jakieś spotkania... Czemu ja się sama przed sobą oszukuję przecież bardzo bym chciała się do niego przytulić dotknąć... od 2 lat się w nim podkochuję... Ale nie przyjdę i zobaczy że nie każdą może sobie wziąć.Wypakowałam resztę zakupów i poszłam do pokoju odrobić lekcje a gdy już skończyłam odrabiać to wzięłam mój zeszyt z piosenkami i szperałam w nim żeby znaleźć piosenkę którą mam wybrać na zakończenie roku szkolnego. I po chwili ujrzałam tekst piosenki Moments One Direction. wyzwaniem będzie zaśpiewać to przed całą szkołą ale to podejmę. I zaśpiewam, mam na dzieje że nie sknocę tego... Spojrzałam na zegarek na ręce wskazywał 18:39 więc wstałam z łóżka i położyłam zeszyt na szafce nocnej , skierowałam się do łazienki i wzięłam prysznic i inne potrzeby zrobiłam. Wyszłam z łazienki odświeżona i przebrana w piżamę, wskoczyłam pod kołderkę i spojrzałam na zegarek który leży na szafce nocnej wskazywał 20.00 a potem już odpłynęłam w objęciach morfeusza .

*Rano*  


Obudził mnie dzwoniący budzik nastawiony na 6 i jak co rano poszłam do łazienki wziąć prysznic a potem ubrałam to   . Wzięłam książki na takie lekcje jakie mam i zeszłam ze schodów na dół czując już o 7.00 pyszne śniadanko .Stanęłam przed drzwiami salonu a już tam stał talerz z jajecznicą i bekonem i oczywiście koło talerza była szklaneczka z tymbarkiem . Szybko się uwinęłam ze śniadaniem i poleciałam do pokoju muzycznego i dałam mamie w polika całusa i pobiegłam do szkoły . Gdy byłam na parkingu szkoły zobaczyłam w całym składzie One Direction . Wyminęłam ich tak jak wczoraj nawet nie zaszczycając ich wzrokiem a gdy byłam na schodach poczułam czyjąś dłoń na ramieniu szybkim ruchem ją strzepnęłam i odwróciłam się i zobaczyłam całe 1D ! jak ja się ciesze! ( czujecie ten sarkazm ? ).
Dlaczego nas tak bardzo nie lubisz??- spytał Styles.
Bo tak mi się podoba i nie mam ochoty z wami rozmawiać.... A tym bardziej z tobą - i na końcu spojrzałam na Horana nigdy nie zapomnę jak mnie wyśmiewał przed całą klasą jakieś 3 lata temu. I odwróciłam się na pięcie i weszłam do szkoły ale przed wejściem usłyszałam szept chyba Malika ; Ostra jest... Załóżmy się kto ją pierwszy oderwie!. . a potem gdy weszłam do szkoły i spojrzałam w okno zobaczyłam jak Niall,Louis,Harry,Zayn i Liam ciągną jakieś patyczki i chyba wygrał Tomlinson ale jeśli już mam coś mówić to ... Jeśli już to Niall ale co ja gadam!??!! Dobra Pamela ogarnij się już... Wzięłam książki do Biologi i poszłam do sali bo już akurat był dzwonek na lekcje ... Reszta zajęć minęła bez zakłóceń , gdy otwierałam szafkę to wypadł jakiś świstek papieru kolorowego podniosłam go i otworzyłam ; zadzwoń (numer) Louis xx. prychnęłam ,zgniotłam kartkę i wyrzuciłam ją do kosza na śmieci. Wzięłam torbę i kapelusz , potem zamknęłam szafkę a jak zamknęłam to o drugą szafkę opierał się Tomlinson we własnej osobie .
Czego chcesz Tomlinson..- warknęłam a ten puścił swój uśmiech przez który padają miliony jego fanek.
Ja chcę cię zaprosić do kina piękna .- i puścił mi oczko a ja się zaśmiałam i po chwili spoważniałam .
Hmm...a ... hmm... - udałam zamyśloną a ten się do mnie przybliżył lecz ja o krok  się odsunęłam .
Nie panie Tomlinsonie pewnie masz coś ciekawszego do roboty a ja akurat nie była bym dla ciebie idealna na zajęcie tego czasu.- i zrobiłam sztuczną smutną minkę a ten się speszył zbity z tropu a ja w tym czasie obróciłam się na pięcie i odeszłam wolnym krokiem od niego a gdy wyszłam ze szkoły usłyszałam ... 
A mógłbym chociaż znać twoje imię ???- zawołał Louis 
Nie mógł byś! - odwołałam i pobiegłam na autobus bo akurat podjechał . Wsiadłam do niego i pojechałam do domu a gdy już autobus stanął wyszłam z niego , poszłam parę kroków i doszłam do domu i wyciągnęłam z kieszeni pęk moich różnych kolorowych kluczy i gdy w końcu wybrałam właściwy i otworzyłam drzwi to usłyszałam jak Mama rozmawia przez telefon więc nie chciałam jej przeszkadzać więc weszłam do kuchni i wzięłam z lodówki miskę z sałatką i nałożyłam sobie jej trochę na talerz i wzięłam sok w kubeczku. Z tym wszystkim poszłam do pokoju i zjadłam, a gdy już zjadłam to poszłam do łazienki się odświeżyć bo chciałam jeszcze wyjść na spacer . Gdy już przypudrowałam nosek , to wyszłam z domu powiadamiając o tym mamę i wzięłam ze sobą zeszyt z tekstami i gitarę patrzę na zegarek a jest 15:13 no dobra pójdę na to spotkanie ... Gitarę przewiesiłam przez ramie a zeszyt schowałam do torebki i ruszyłam w stronę MSC . Gdy doszłam do MSC to była 15:30 więc weszłam i poszłam zamówić sobie szejka czekoladowego . Zapłaciłam za szejka i usiadłam przy stoliku koło okna. spojrzałam na zegar wiszący na ścianie i była 15:44 więc jeszcze sobie trochę poczekam  więc zaczęłam z nudów stroić gitarę i pić szejka, i nagle ktoś naprzeciw mnie usiadł .
Przepraszam za spóźnienie fanki mnie zaczepiły...- mówił niepewnie i jakoś zdenerwowany i zapadła cisza obojga nie wiedzieliśmy co powiedzieć... 
To mam jedno pytanie...- powiedział i spojrzał na mnie tymi swoimi oczami ....
Dlaczego mnie tak nie lubisz??- dokończył z lekką nutką w głosie smutku .
Chcesz wiedzieć dla czego?!! i ty się jeszcze pytasz!- nie mogłam opanować łez ...- Przezywałeś mnie kujonem bo nosiłam okulary i dobrze się uczyłam... Upokarzałeś mnie przed klasą i do tego obgadywałeś że....że moi rodzice nie żyją ...pisałeś w toaletach w szkole że jestem niedorozwinięta i mam ADHD .... To były moje najgorsze lata życia a ty jeszcze  nie pamiętasz jak uprzykrzałeś mi życie i się jeszcze pytasz!!?? PAMIĘTAJ NIENAWIDZĘ CIĘ Z CAŁEGO SERCA NIALL! - i po tych słowach wybiegłam z MSC i pobiegłam do domu a potem zakluczyłam drzwi od domu muszę pomyśleć co do moich uczuć i pobiegłam do pokoju i zamknęłam się w nim ze swoją gitarą i piosenkami a powiedziałam mamie że chcę zostać sama przez resztę dnia ...



_______________________________________________
nie wiem czy mi wyszedł... Ale mi się podoba :) myślę że wam też , 
a będziecie mi dawać jakieś pomysły w komach?? :) będę bardzo wdzięczna za małe pomysły . 

poniedziałek, 15 października 2012

R.1

Panno Pamelo .... Pani jest uzdolniona muzycznie i czy pani by chciała wystąpić na zakończeniu roku szkolnego i zaśpiewała byś coś??To pani ostatni rok szkolny - błagała dyrektorka gdy przyszłam do niej do gabinetu .
Ale przecież może wystąpić nasz szkolny zespół prze pani...- zaproponowałam jej ale ona pozostała nie ugięta .
To dla ciebie szansa ... Musisz przecież iść w jakimś kierunku a przecież sama chciała byś być piosenkarką masz dopiero 18 lat a w tym wieku to ja już byłam nauczycielką!.- przekonywała mnie dalej dyrektorka
No Dobrze... Skoro pani tak nalega to zaśpiewam na zakończenie roku .- i gdy od razu dyrektorka usłyszała moją odpowiedź to się szeroko uśmiechnęła. Lubię panią Dyrektor, zawsze jest wyrozumiała heh...
Dobrze to już zmykaj do domu bo już się lekcje chyba skończyły - pomachałam pani dyrektor jak już wychodziłam i poszłam do mojej szafki numer 143 i wzięłam torbę z książkami i kurtkę dżinsową . Gdy miałam już zamknąć szafkę to przez okno zobaczyłam JEGO wychodził właśnie ze szkoły ubrany w ciemne dżinsy ,białe adidasy, jasną koszulkę i Ray Bany... Dlaczego akurat moje serce musiało wybrać Najpopularniejszą osobę z całej szkoły .... On należy do popularnej 5 ,ale dlaczego zawsze muszę się zakochiwać w nieodpowiednich osobach . Westchnęłam głośno i zamknęłam szafkę powolnym krokiem skierowałam się do wyjścia ze szkoły i zobaczyłam jak jego i pozostałą 4 zahaczyły fanki. Śmieją się i rozdają autografy , przyśpieszyłam kroku i ominęłam ICH i gdy dotarłam na przystanek usłyszałam za sobą ich śmiechy ... No nie! akurat muszą jechać autobusem .... To wstałam z ławki , najwyżej 10 minut piechoty nić mi nie zrobi. . Więc poszłam do domu na piechotę czułam na sobie czyjś wzrok ale bałam się odwrócić ale przecież jest dopiero 14:43 więc kto by chciał napaść na kogoś tak wcześnie??? I tak chyba coś mi się wydaje . Gdy doszłam do domu to otworzyłam drzwi mojego i mojej Mamy jednorodzinnego mieszkanka. Gdy weszłam to usłyszałam jak mama gra na pianinie .... Nauczyła mnie grać na pianinie gdy miałam 6 lat, nigdy nie zapomnę tych jakby przez mgłę zdjęć w mojej głowie .
Mamo już wróciłam!!- krzyknęłam zdejmując trampki .
Obiad jest na stole w salonie! przed chwilą postawiłam sałatki i schabowego! - zawołała moja mama z pokoju muzycznego (duży jak salon tylko że pełnym instrumentów) na górze. Więc skierowałam się do salonu i siadłam na krześle przy stole obłożonym różnymi daniami Zapomniałam powiedzieć że moja mama jest też znakomitą kucharką nawet ma swoją restauracje... ale ma na razie mały urlop zdrowotny , nie wiecie o co chodzi a więc...moja mama jest w ciąży i urodzi mi siostrę lub braciszka a Ojciec?? umarł 2 miesiące temu... Nadal nie mogę się po tym otrząsnąć ...Szybko zjadłam i poszłam do swojego pokoju mojego małego azylu, jest tam pianino,gitara,szafa,2 szafki nocne koło łóżka i 2 pary drzwi ,1 drzwi prowadzą do łazienki a 2 do wyjścia z pokoju , mam jeszcze balkon i kilka okien. Wyszłam z gitarą na balkon i otworzyłam mój zeszyt z piosenkami zapisuje tam tylko te co ja wymyślam ,ale też te które piszą gwiazdy... Otworzyłam na stronie gdzie jest zapisany tekst piosenki Call Me Maybe i zaczęłam grać . Zaśpiewałam ją i usłyszałam za sobą czyjeś klaskanie więc odwróciłam się i zobaczyłam jak moja mama bije mi brawo więc ukłoniłam się i podbiegłam do mamy i ją przytuliłam .
Mamo a w którym jesteś już miesiącu??.- spytałam
Piątym... za miesiąc dowiemy się czy będziesz mieć siostrę albo braciszka - i się uśmiechnęła a ja odwzajemniłam uśmiech .
Mamo a mogła byś mi dać trochę wcześniej kieszonkowe?? Bo za 5 dni koniec roku szkolnego a ja nie mam sukienki....- ale ona mi przerwała
Pojedziemy razem i zajedziemy kupić tez jakieś jedzenie bo w lodówce będzie niedługo pusto bo wiem jaki masz apetyt kochana a więc pakuj się do auta i już jedziemy. - powiedziała i razem zeszłyśmy ze schodów a ja pobiegłam otworzyć bramę, w pośpiechu założyłam buty i jak wybiegłam z domu to wiatr mi rozwiewał kasztanowe włosy długie do łokci. Otworzyłam bramę i zobaczyłam jak mama już wychodzi z domu więc podeszłam do auta i wsiadłyśmy do niego razem. I tak objechałyśmy parę sklepów i ja oczywiście kupiłam sukienkę na koniec roku szkolnego i też różne rzeczy . Więc został nam tylko jakiś spożywczak , i weszłyśmy z mamą do Lidla mama podała mi pół listy zakupów i kazała wziąć koszyk. A sama też wzięła pół listy zakupów i sama wzięła też wózek . Zrobiłam to samo i spojrzałam na listę zakupów. Mleko,jajka,chrupki,napoje,chleb,cukier,słodycze dla Pameli i owoce!! To najpierw do słodyczy . Szłam i  brałam z półek produkty z listy do koszyka gdy nagle ktoś na mnie wpadł i rozsypały mi się produkty z koszyka . Podniosłam głowę i zobaczyłam JEGO blondyna z nieziemsko błękitnymi oczami.... wstałam i w sekundę pozbierałam produkty i obrzuciłam go pogardliwym spojrzeniem a ten jakby próbował coś powiedzieć ale mu nie dałam dojść do słowa tylko poszłam do kasy i gdy zobaczyłam Mamę pakującą produkty na taśmie więc dobiegłam i w szybkim tempie ułożyłam moje produkty na taśmie zapłaciłyśmy i gdy wychodziłam zobaczyłam jak on rozdaje grupce fanek autografy a gdy mnie zobaczył to się szybko chciał od nich się uwolnić ale na marne bo po paru minutach zbiegło się więcej i więcej jego fanek... a my z mamą doszłyśmy do naszego białego kabrioletu i wsiadłyśmy kładąc z tyłu siatki z zakupami . I tak odjechaliśmy spod sklepu i jechaliśmy do domu.