sobota, 17 listopada 2012

R.7

Po chwili odjechałyśmy z parkingu szkolnego i wyjechałyśmy na ulicę. Po chwili dotarliśmy pod domu, więc weszłam do domu i powoli skierowałam się do pokoju .
Mamo ! wzięłaś moje gitary i zaniosłaś do auta??- krzyknęłam z góry gdy byłam już na szczycie schodów.
Tak ! zaniosłam! - krzyknęła z dołu (bo na dole ma swój pokój) . Weszłam do pokoju i zobaczyłam moje dwie walizki  leżące  na łóżku podeszłam do nich i je otworzyłam, odwróciłam się do szafy i wygrzebałam pierwszy lepszy komplet a resztę wpakowywałam do walizki i spakowałam też książki , laptopa i moją kosmetyczkę. Po chwili całe walizki zapełniłam ciuchami, wzięłam przyszykowany komplet i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic , ubrałam się w komplet , ułożyłam fryzurę i zrobiłam jak zwykle lekki makijaż . Wyszłam z łazienki i wzięłam z pokoju walizki i nakleiłam na każdą z nich kolorową karteczkę z moim imieniem i nazwiskiem . Po chwili z wysiłkiem zniosłam te dwie ciężkie walizki na dół .
Mamo? a ty się już spakowałaś?- spytałam ją bo akurat wychodziła z kuchni 
Tak spakowałam się . - i uśmiechnęła się do mnie a ja od powiedziałam jej tym samym.
Która to już godzina?- spytała mnie a ja spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. 13:44
Dopiero 13:44 .... mamy jeszcze z 2 godzinki mamo . - powiedziałam jej z uśmiechem i poszłyśmy do salonu  obejrzeć coś w telewizji ale mama wyciągnęła sobie książkę i siadła na fotelu na końcu salonu. Więc ja  siadłam na kanapie przed naszym dużym telewizorem i włączyłam kanał muzyczny i akurat leciała piosenka Little Things z teledyskiem.... jak to oglądałam i wsłuchiwałam się w Nialla i Louisa to się popłakałam więc szybko to wyłączyłam i poleciałam do łazienki naprawić makijaż. Stanęłam przed lustrem i zobaczyłam cały zniszczony makijaż więc szybko go i poprawiłam fryzurę . Po chwili zaczął mi wibrować telefon więc wyjęłam go z kieszeni i zobaczyłam na wyświetlaczu jakiś nieznany mi numer , wcisnęłam zieloną słuchawkę .
Tak słucham?.- spytałam grzecznie. 
Pamela .... wiem że nie chcesz znać już Nialla ale daj mu szansę... - usłyszałam głos Liama.
Nie oto chodzi że nie chcę mu dać szansy! nie zrozumiesz mnie! - powiedziałam gniewnie.
Nic mu nie powiem tylko mi wytłumacz dlaczego...- zachęcił mnie i po chwili poczułam że muszę się komuś wyżalić...
Nie powiem ci i koniec! nie wydzwaniajcie do mnie! - powiedziałam i szybko wcisnęłam czerwoną słuchawkę . I tak pewnie by im powiedział.... I by walczyli między sobą a ja nie chce żeby do tego doszło.... Wyszłam z łazienki i poszłam do salonu .... spojrzałam w wyświetlacz telefonu jeszcze raz i zobaczyłam godzinę 14:14.
Mamo już 14:14 chyba musimy już jechać bo pewnie będą korki.... - i po chwili mama wstała z fotela i skierowałyśmy się już do drzwi . Założyłam granatowe trampki i wzięłam do rąk moje walizki zaniosłam je do bagażnika w aucie .
Mamo ja zaniosę twoje walizki ! - zawołałam żeby się nie przemęczyła targaniem ich . Wzięłam jej walizki i zaniosłam do bagażnika .Mama wsiadła na miejsce kierowcy a ja zamknęłam bagażnik i wsiadłam na miejsce pasażera . Odjechałyśmy spod domu, podłączyłam słuchawki do mojego iPhone i włączyłam muzykę. staliśmy może 10 minut w korku  i w końcu dojechałyśmy do lotniska jak była 15:26 więc poszłyśmy na odprawę . Po odprawie od razu wsiadłyśmy do samolotu i siadłyśmy na miejscach niestey mama musiała 2 rzędy dalej siedzieć a ja siedzieć musiałam sama.... Westchnęłam i włożyłam słuchawki do uszu i puściłam smutne piosenki . Patrzyłam przez okienko , ale super widoki.... po chwili ktoś dotknął mojego ramienia więc odwróciłam się i zobaczyłam jakąś dziewczynę zdjęłam słuchawki z uszu i przyjrzałam się jej...
Mogę się dosiąść ? bo moja mama siadła koło jakiejś pani - i tu wskazała na moją mamę - i nie mam gdzie siąść... No mam albo koło śliniącego się staruszka albo obok jakiegoś bachora.... Więc chciałam siąść koło ciebie BŁAGAM! - i spojrzała na mnie prosząco a ja się zaśmiałam .
Jasne że możesz i tamta pani to moja mama - i spojrzałam na moją mamę i zobaczyłam jak z jej mamą zawzięcie o czymś gadają .
Jestem Melodii - i podała mi rękę .
Pamela ... - uścisnęłam jej dłoń 
Co słuchasz? - spytała się mnie a ja dałam jej jedną słuchawkę i akurat leciała Adele Best For Last .
Lubisz Adele? - spytała mnie gdy piosenka się skończyła a ja wyłączyłam muzykę. 
Lubię... Ona jest moim wzorem . - odpowiadam . Miała coś powiedzieć ale kapitan nam przerwał.
" Proszę zapiąć pasy będziemy startować ". zastosowaliśmy się do polecenia kapitana i po chwili wystartowaliśmy .
Skąd jesteś Pamela? - spytała mnie gdy już mogłyśmy odpiąć pasy . 
Z Polski i mam włoskie korzenie ale mieszkam w Wielkiej Brytani. A ty?- spytałam ją .
Z Wielkiej Brytani - i obie się zaśmiałyśmy.
Czemu jedziesz do Włoch? - spytałam Melodii
Mama znalazła sobie tam dobrze płatną prace. A wiesz mój tata ... - i tu trochę załamała głos.
Miał wypadek? - spytałam ze smutną mną . A ona kiwnęła głową. 
Mój tata umarł 3 miesiące temu... W moje urodziny.... - i jedna łza spłynęła mi po policzku ale ją szybko starłam.
Mój tata zawszę powtarzał że jak będzie w niebie to mam nie płakać bo chce mnie widzieć szczęśliwą - powiedziałam uśmiechając się do Melodii . Reszta lodu minęła nam na rozmowie gdy miałyśmy lądować wymieniłyśmy się numerami .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz