piątek, 8 lutego 2013

R. 11

-Ach... dopiero 13? a jestem głodna jak wilk...
-Nie martw się kochanie , zrobię ci kanapki okej?
-Dobrze .
Babcia poszła do kuchni zrobić kanapki a ja żwawym krokiem ruszyłam do pokoju Mamy Po chwili zadźwięczał mi telefon oznajmiając że ktoś mi wysłał sms "Będę u ciebie o 19 bądz gotowa ~Niall xoxo". uśmiechnęłam się i schowałam telefon do kieszeni spodenek. Weszłam powoli  do pokoju mamy i zobaczyłam jak mama leży na łóżku i czyta jakąś książkę .
-Co czytasz mamo?
-A jakieś romansidło Babci.... Nie chcesz wiedzieć.
-Spoko ... Wiem jak możesz nazwać moją siostrzyczkę! -Uśmiechnęłam się- Kornelia !
-Ładnie... Bardzo mi się podoba....
-Mamo za 5 miesięcy urodzisz mi tą małą siostrzyczkę jak ja się nie mogę doczekać! .
-Wiem ja też jestem podekscytowana!
Uśmiechnęłyśmy się do siebie i mama siadła na łóżku a ja koło niej.
-Pamela kanapki! -zawołała Babcia z dołu .
-O babcia mnie woła
Dałam Mamie buziaka w polik bo do 19 się zapewne zaszyje w pokoju. Wyszłam z pokoju i spokojnie zeszłam po schodach. Weszłam do kuchni i zobaczyłam leżący na talerzu stosik kolorowych kanapek ,położonych na blacie kuchennym. Uśmiechnęłam się do siebie i wzięłam kanapki do pokoju i tam siadłam przy biurku i zaczęłam pałaszować te wyśmienite kanapki. O godzinie 15 zaczęłam przeglądać ciuchy...po chwili znalazłam tę ciuchy będą idealne na tą kolacje! - Wzięłam te ciuchy i zaszyłam się w łazience wzięłam prysznic umyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż a włosy pofalowałam lokówką a potem upiełam je ładnie. Spojrzałam na telefon 18:44 wow ale długo się szykowałam.Poprawiłam jeszcze raz makijaż , poprawiłam jeszcze kołnierzyk i zeszłam na obcasach na dół i babcia zobaczyła mnie.
-Wychodzisz gdzieś żeś się tak wystroiła? - spytała z uśmieszkiem Po chwili usłyszałam jak pod dom podjeżdża auto.
-Idę na randkę! I nie zrób mi wiochy babciu! - powiedziałam to drugie słowo rozbawiona. A babcia się w kuchni schowała a po chwili ktoś zapukał do drzwi a ja je otworzyłam.
-Hej Pam...WOW! Ale prześlicznie wyglądasz!
-Te obcasy założyłam specjalnie dla ciebie więc się ciesz bo nie znoszę nosić obcasów .
Pocałowałam Nialla w usta a on dał mi piękną miętową różę ...
-Wychodzę!! - krzyknęłam i zamknęłam za sobą drzwi . Doszliśmy do auta mojego Irlandczyka i wsiedliśmy.
-To gdzie mnie zabierasz skarbie?
-Niespodzianka... - i Uśmiechnął się tajemniczo - w bardzo fajne miejsce...-Potem Niall odpalił silnik i ruszyliśmy.

____________________________________________________________

Przepraszam że taki krótki ale pisze go w nocy i nie mam weny ;/ Następny będzie dłuuuuugi! :) .

niedziela, 30 grudnia 2012

R.10

Same nudy w tym czasopiśmie - pomyślałam. Spojrzałam na tamtą zgraje , Hazza i Mel nadal się migdalą  Liam gania się z Zaynem , Niall sobie coś pożera . Zaraz zaraz ? gdzie jest Louis? obejrzałam się w drugą stronę i zobaczyłam go jak się całuję z jakąś laską... Co?!wkurzyłam się i to na prawdę, już miałam wstawać z leżaka . Pam policz do 10 i się uspokój .... Odetchnęłam i wróciłam do nudnego czasopisma  .
-Idziesz się przejść?- spytał Louis . Podniosłam na niego oczy .
-Nie dziękuję - powiedziałam grzecznie i wróciłam do mojej lektury
-No weź Pam! - pociągnął mnie za rękę a ja wyrwałam ją i spojrzałam na niego wściekła .
-Idź sobie do swojej lasencji ... - i usiadłam na leżaku i wróciłam do przeglądania . A on westchnął i ruszył w  stronę chłopaków . Po 5 może mniej minutach znudziło mi się oglądanie czasopisma i wstałam żeby pójść do wody. Pływałam chwilę a potem poszłam do tej zgraji .
Pamela idziesz się przejść - spytał uśmiechnięty Niall gdy doszłam do nich .
Jasne .- powiedziałam z uśmiechem bo temu słodziakowi nie da się odmówić, Niall wstał z koca i poszliśmy .
-To...- próbował zacząć rozmowę i nie wiedział jak zacząć
-To...- też nie wiedziałam co powiedzieć szliśmy dalej koło brzegu... I zobaczyłam jak parę metrów dalej pod drzewem Louis migdali się z tamtą laską. łzy napłynęły mi do oczu i Niall to zobaczył .
Nie martw się - i mnie przytulił - ja bym ci tego nie zrobił- szepnął prawie nie do słyszalnie. a ja to usłyszałam i mu dałam w polika całusa . A on się zdziwił ale się po chwili uśmiechnął i wyglądał słodko .
-Idziemy na lody ?- spytałam gdy mieliśmy blisko siebie nosy a on kiwnął głową i złapał mnie za rękę . Zarumieniłam się i poszliśmy dalej bo pare metrów od Louisa i tej lafiryndy byłą butka z lodami . Gdy przechodziliśmy obok Louisa nawet nie spojrzałam na nich i w końcu doszliśmy do butki .
-Ja poproszę czekoladowe - powiedzieliśmy równocześnie i się zaśmieliśmy po chwili dostaliśmy lody i Niall zapłacił. I szlismy dalej objadając się lodami.
-Dzięki..- powiedziałam gdy już byliśmy niedaleko bawiących się w wodzie chłopaków .
-Za co? - spytał i się słodko uśmiechnął .
-Za wybawienie od nudy mój słodki Irlandczyku - powiedziałam słodko i mieliśmy twarze niebezpiecznie blisko ale te chwile przerwał nam Louis który przerzucił mnie sobie przez ramię .
-Louis puść mnie!- nakrzyczałam na niego i kopałam go i biłam .
-Uratuję cię Pamela! - wykrzyknął Niall i rzucił się na nas i ja wypadłam Louisowi a oni się turlali i udawali że się biją . W końcu Niall wygrał hah .
- Mój wybawco - powiedziałam anielskim głosem i dałam mu buziaka w polik .
- Zawszę będę cię bronił - powiedział i się słodko uśmiechnął i.... pocałował mnie! i wszyscy zrobili -Uuu...- i po 10 sekundach oderwaliśmy się od siebie i Louisa już nie było...
-To księżniczko moja idziemy pływać?? - spytał mój? blondynek .
-Oczywiście...- i spojrzałam na niego słodko i pewnie myślał że chcę mu dać buziaka ale ja szybko pobiegłam w stronę wody .
-Kto ostatni ten nie dostanie buziaka!- i biegłam ile sił mam w nogach i.....Wygrałam! .
-Haha wygrałam! - powiedziałam i ochlapałam Nialla . A on mnie też chlapnął i zaczęła się zabawa. Po 20 minutach wyszliśmy z wody roześmiani.
-Pójdę po ręcznik zaczekaj - powiedziałam i poszłam w stronę mojego leżaka. Doszłam po chwili do niego i wyciągnęłam z torby ręcznik i się wytarłam. Po chwili ktoś mnie objął w pasie. Odwróciłam się i zobaczyłam Horanka .
-Słucham? ...- spytałam go i grzebałam w torbie.
-Idziesz na spacer? - spytał i mnie puścił.
-drugi raz? -spytałam i spojrzałam na niego zdziwiona.
-No... - i pociągnął mnie za rękę w prawą stronę ( przeciwną do strony gdzie są leżaki chłopaków).
-Niall? - a ten jeszcze chwilę szedł i rozejrzał się .
-Pamela...- i spuścił wzrok .
-słucham...- i westchnęłam.
-Pójdziesz dziś ze mną na kolacje...- i spojrzał na mnie wyczekująco .
- Hmm... - udawałam zamyśloną a ten zrobił minę al'a kota ze Shreka .
-No dobrze....- powiedziałam a ten z radości okręcił mnie woków siebie i dałam mu buziaka w polik. I wróciliśmy do chłopaków.
-Dobra Melodii ja się zbieram - powiedziałam do migdalącej się z Hazza Mel. Mel się oderwała chwilę od Harrego .
-Dobra . - i dalej migdaliła się z nim. Spojrzałam na Nialla a on się uśmiechnął .
-To idę cześć . - i dałam mu buziaka w polik. I zbierałam się już, ubrałam się w ciuchy  i założyłam jeszcze bluzę i podwinęłam rękawy . Gdy wszystko już spakowałam wzięłam torbę i ruszyłam w stronę domu. Po 10 minutach doszłam do domu.
-Już jestem! - krzyknęłam od progu .
-Już jesteś kochanie! - powiedziała babcia .
-która godzina? - spytałam gdy zdjęłam klapki i położyłam torbę na szafcę.
-Dopiero 13 kochanie.-odpowiedziała babcia

______________________________________________


W końcu! wena weszła! ;p skoro mam wenę to może po nowym roku się pojawi kolejny rozdział ;** życzę wam wesołego nowego roku! ♥ .

środa, 5 grudnia 2012

R.9

Wnusiu śniadanie!- zawołała z dołu babcia jednocześnie budząc mnie,ale są wakacje i nie można pospać sobie... westchnęłam i z ociąganiem zeszłam z łóżka i powlokłam się do kuchni i zobaczyłam jak babcia smaży jajecznice.
Ja tylko trochę babciu.... Nie jestem głodna lecz ŚPIĄCA!  - powiedziałam marudząc . Siadłam przy stole i babcia podała mi na talerzu trochę jajecznicy . Gdy ja jadłam to babcia włączyła radio i kołysała się w rytm muzyki puszczanej przez radyjko stare jak świat... Spojrzałam na zegarek 7:33 . Westchnęłam i wstałam od stołu zostawiając trochę jajecznicy .
Babciu będę mogła zobaczyć mojej ulubionej suni szczeniaki??- spytałam grzecznie a babcia się zaśmiała .
Jasne że możesz tylko że to już dorosłe szczeniaki - powiedziała i zaczęła myć naczynia. Poleciałam ( trochę w lepszym nastroju ) do pokoju  się przebrać .Otworzyłam szybko drzwi i doleciałam do szafy i wygrzebałam z niej strój kąpielowy , różowy full cap, szorty , koszulkę , bluzę ( bo zapewne wrócę późno ) . Wzięłam dużą torbę i do niej wpakowałam bluzę , telefon , słuchawki , portfel , ręcznik , koc ( żebym miała gdzie się ułożyć gdy będę się na plaży opalała ) i olejek do opalania . Poszłam powoli nie śpiesząc się do łazienki i wzięłam prysznic i przebrałam się w strój kąpielowy i resztę , przejechałam pomadką po ustach i zrobiłam sobie kłosa na bok  . Gdy wyszłam z łazienki i skierowałam się na tył domu ,wzięłam po drodze moje czarne Ray Bany i byłam już gotowa .
Mamo! Babciu ! idę na plaże i czy mogę wziąć jednego psiaka?- krzyknęłam gdy zakładałam moje czarne klapki.
Jasne Pam!-krzyknęła z kuchni babcia a kuchnia była niedaleko ( 10 małych kroków )  . Wzięłam wiszącą różową jasną smycz .
Ej Pam! zaczekaj!- zawołała babcia kiedy już miałam wychodzić . poprawiłam torbę na ramieniu i się odwróciłam.
Pamel'ko weź Seniorię! ona jest najładniejsza z rodzeństwa będzie pewnie w budzie - powiedziała i się uśmiechnęła a ja dałam jej buziaka w polik i wyszłam na tył domu . Przeszłam kawałek i zobaczyłam ogrodzony kawałek podwórka z 5 budami piąta pewnie Melindy! matki psiaków. Pobiegłam tam i zawołałam .
Melinda!! Meluś! - i po chwili pojawiła się całą zgraja moich kudłatych przyjaciół weszłam do ogrodzonego ich pastwiska i wygłaskałam wszystkie psiaki a razem wyglądały przesłodko , babcia miała racje to już są bydlaki. Zaśmiałam się kiedy Senioria mnie lizała po twarzy . Podpięłam na smycz i wyszłyśmy szczelnie zamykając furtkę.
Noto suniu moja kochana , kierunek plaża! - powiedziałam uradowana . Zaraz zaraz... Melodii! zadzwonię do niej i razem pójdziemy na plaże. Wyciągnęłam z kieszeni szortów mojego iPhona i poszukałam w kontaktach numer Mel i nacisnęłam zieloną słuchawkę. i wreźcie po 3 sygnałach odebrała.
Hallo?-spytała Mel
Cześć Mel!- powiedziałam uradowana - Idziesz ze mną na plaże? bo jestem akurat niedaleko twojego domu... - chciałam dokończyć ale i przerwała.
Jasne to idź a ja wyjdę za 15 minutek! - powiedziała i się rozłączyła .Przeszłam jeszcze kawałek i stanęłam pod jej domem . Po chwili wyszła Melodii z torbą na ramieniu a za nią Harry... Zaraz! co?!
Harry!?- wykrzyknęłam zdziwiona a on jeszcze raz na mnie się spojrzał potem pacnął se face palma .
Czego ja tego akurat Kotek nie poznałem po znajomym imieniu...- powiedział i się zaśmiał.
Harry ? mam do ciebie pytanie.- stanęłam koło nich...
Słucham Pamela? - powiedział i objął Mel.
Co ty tu do jasnej anielki robisz!??! - krzyknęłam zestresowana tą sytuacją.
Mamy z chłopakami wakacje i Wybrałem Włoszech bo moja dziewczyna się tu przeprowadziła- pocałował Melodii w polika- I chłopaki są tylko że w domu... Louis się ucieszy że...- i tu Melodii walnęła go w tył głowy.
Melodii ty wiedziałaś o wszystkim?! - spytałam z wyrzutem w głosie .
Tak i chciałam cię zeswatać z Lou... Tak ładnie byście razem wyglądali....- spojrzała na mnie błagalnie.. No raz się żyje.No i nie chcę żeby Mel się smuciła...
Raz się żyje!- powiedziałam im a Melodii podskoczyła i pisnęła radośnie a ja się zaśmiałam .
Dobra to polecę odłożyć Seniorię i lecimy na plażę .! - krzyknęłam i po sekundzie poleciałam pod dom i podałam smycz babci bo akurat miała iść na spacer z psami. I wróciłam do nich .
Nie powiedziałem Louisowi że jesteś ale  powiedziałem żeby poszli na plażę więc szybko chodźmy ! Kto ostatni ten zgniłe jajo!- krzyknął Hazza i pobiegł a my za nim.Biegliśmy i śmialiśmy się w niebo głosy... W końcu zmęczeni ale i roześmiani dobiegliśmy równo na plaże.
To gdzie się umówiliście spotkać?- spytałam Hazze a on zrobił minę zamyśloną i wskazał 4 metry przed nami  a tam stali odwróceni do nas plecami chłopcy . I Hazza z bananem na twarzy zaczął iść w ich stronę boże co to będzie jeśli Niall na mnie spojrzy kiedy będę na niego patrzeć! Pamela ... Ogarnij się i idź za Harrym i Mel! Tak jak sobie rozkazałam tak krok po kroku za nimi szłam aż w końcu doszliśmy do nich tylko ja się schowałam za Mel i Hazzą ( Harry tak chciał! ) .
No w końcu Harry... ile można czekać? my już się zaczęliśmy rozkładać.- powiedział Louis i Hazza i Mel się odsuneli w dwie inne strony i chłopcy mnie zobaczyli i mieli rozdziawione gęby .
Pamela??!- krzyknęli równocześnie.
Hej... - powiedziałam speszona . A oni nadal stali z rozdziawionymi ustami po chwili Liam się ogarnął .
Co ty tu robisz? - spytał i przytulił mnie po przyjacielsku a ja się zaśmiałam .
Jestem u Babci na całe wakacje...- i po chwili Louis się na mnie rzucił i mnie wyściskał.
Za co ty mnie ściskasz? za to że dostałeś z liścia ode mnie?- spytałam to na żarty to nie. A on się speszył a inni spojrzeli na niego zdziwieni .
To Mel gdzie się MY rozkładamy żeby te dzieci mogły się wybawić?-spytałam ze śmiechem.
Pam wież.... Tam ! - pokazała dwa puste leżaki.- przyniosłam je wcześniej... - i pociągnęła mnie za rękę a chłopcy wzruszyli ramionami i rozkładali dalej koce. My siadłyśmy na leżakach i ściągnęłyśmy bluzki i szorty . Gdy zdejmowałam bluzkę akurat Tomlinson się spojrzał...Udawałam że nie widzę jego spojrzenia.
Pamela wzięłaś olejek do opalania bo ja zapomniałam...- powiedziała Mel a ja podałam jej go.
Widziałaś jak Louis sięna mnie gapił? jakby chciał się na mnie rzucić i zgwałcić...-powiedziałam szeptem a mel zachichotała....
Czy ja o czymś nie wiem?- spytałam znowu szeptem.
On się w tobie zabujał! nie widzisz tego ?- spytała szeptem i obie spojrzałyśmy na tych debili i akurat oni próbowali sobie rozłożyć leżaki ale im coś nie wychodziło. Posmarowałyśmy się olejkiem (I obie sobie rozsmarowałyśmy na plecach).... I gdy nadal nie mogli sobie poradzić z leżakami westchnęłyśmy rozbawione i poszłyśmy w ich kierunku .
Pomóc ?-spytałam rozbawiona . Gdy doszłyśmy do nich.
Taa...-zaczął Niall ale dostał w tył głowy od Louisa .
Nie potrzebna nam pomoc drobnych niewiast bezbronnych niewiast...- ja spojrzałam na niego rozbawiona.
Drobnych i bezbronnych? Wież że mam czarny pas w Karate? I moja drużyna siatkówki zdobyła 5 razy złoto? i W gdy chodziłam do gimnazjum to byłam w drużynie zapaśniczej MĘSKIEJ ?...-spytałam a ten spojrzał na mnie z otwartymi szeroko oczami.
Więc nie jestem bezbronna. A Melodii chodziła na taekwondo i miała czarny pas. Więc pomóc wam?-spytałam słodkim głosikiem a oni pokiwali głowami i z Mel po chwili rozłożyłyśmy 3 leżaki w sekundę .
Nam zajęło to mniej niż minutę a wam no nie wiem... 30 minut? i nadal nie rozłożyliście wtedy go...-westchnęłam i zobaczyłam że Mel się migdali z Harrym więc nie chciałam im przeszkadzać więc poszłam do mojego leżaka i siadłam na nim wyciągnęłam z Mel torby jakieś czasopismo i zaczęłam go przeglądać.


___________________________________________________________

Podoba się? ale chyba nie wyszedł... Prosze nie bijcię! wiem że dawno nie wstawiałam.... Przepraaaaszam was! jutro dodam kolejny tym razem na 10000000% ;**.

sobota, 24 listopada 2012

R.8

Gdy już wychodziłyśmy z mamą z samolotu pożegnałyśmy się z Melodii i Jej mamą . Dowiedziałyśmy się też że mieszkamy koło siebie czyli będziemy sąsiadkami .Poszłyśmy z mamą odebrać bagaże mi to szubko poszło ale mamię trochę wolniej... Potem stanęłyśmy przed lotniskiem na parkingu i mama zadzwoniła do Babci Alinki żeby przyjechała po nas bo miała niedaleko lotniska .
Mamo? a będę mogła od razu iść się położyć po kolacji a nie po naszym oglądaniu z zdjęć? jestem padnięta...-powiedziałam jej prawdę bo jest już 19:33 bo zawsze jak przyjeżdżamy do babci pierwszego dnia po kolacji oglądamy zdjęcia z wcześniejszych wakacji i nagrania z wakacyjnego dzieciństwa mojego .
Jasne słonko...-pogłaskała mnie po policzku . Po chwili podjechało zielone auto mojej babci i Babcia wyszła z auta .
Cześć Pamuś! - i przytuliła mnie .
Cześć babciu Alinko!- puściła mnie i przytuliła moją mamę po chwili zapakowałyśmy do auta walizki i wsiadłyśmy ja na tylnym siedzeniu a mama z strony pasażera i oczywiście babcia prowadziła. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam sobie listę piosenek Adele... Po chwili zaparkowałyśmy koło babci domu .
Babciu i mamą ja lecę jeszcze na chwilę pochodzić po plaży ...! -zawołałam i wzięłam szybko walizkę i pośpieszyłam je żebyśmy szybko weszły do domu. Postawiłam walizkę w przejściu i poleciałam na plaże bo babcia mieszkała koło plaży . Zdjęłam trampki i szłam po ciepłym piasku boso... Super uczucie ... Spojrzałam na słońce akurat już pojawił się zachód słońca ... Kogo wybrać?? Nagle przyszły mnie myśli o  Niall'u i Louisie .... Wyobraziłam sobie mnie i Nialla.... hmm musiał by być brunetem ale on nie chce być brunetem a do mnie brunet by pasował... Westchnęłam i założyłam trampki i ruszyłam do domu bo robiło się chłodno ... Szłam i myślałam Niall jest taki ... słodki i zabawny ... Louis  romantyczny.... O rzesz! nie wiem ... najlepiej jak o nich zapomnę. Doszłam do domu i gdy otworzyłam drzwi poczułam zapach kurczaka Mmm ...
Babciu dziś kurczak na kolacje??-spytałam gdy zdejmowałam trampki i wzięłam moje 2 walizki i wtargałam je do mojego pokoju ( na szczęście jest na dole ) .
Tak! z sałatką ! - krzyknęła z kuchni . Uśmiechnęłam się do siebie i zaczęłam wypakowywać moje walizki. po 30 minutach skończyłam i spojrzałam na zegarek . 20:22. Ziewnęłam i wyszłam z pokoju do kuchni i zobaczyłam jak babcia już układała miski na stole .
O cześć Pamka ... Chodź ułóż sztućce a ja idę wołać Sam - ( Sam tak nazywa się moja mama ) Ja kiwnęłam głową i zaczęłam i po 3 lub mniej minutach już skończyłam i wszyscy ( łącznie z psem babci ).
Babciu ? a co ze szczeniakami? gdzie je trzymasz? bo jak w wakacje tamte przecież na końcu kiedy musiałam wyjeżdzać się oszczeniła prawda?- spytałam a babcia się zaśmiała .
Są z tyłu domu mają kilka bud na każdej są imiona jest ich 4 - uśmiechnęła się babcia a ja szybko zjadłam podziękowałam za kolacje i poleciałam do pokoju po pidżamę żeby pójść do łazienki .Wzięłam moją za dużą bluzkę z napisem free hugs , krótkie spodenki, skarpetki w paski granatowe ( do pasującej koszulki bo bluzka jest granatowa z białym napisem) i kosmetyczk . Wolnym krokiem skierowałam się do łazienki i wzięłam prysznic , umyłam włosy i spięłam je w niechlujnego koka .  Wyszłam z łazienki i skierowałam się do  mojego pokoju . Weszłam i od razu padłam na łóżko zmęczona, po chwili już powieki mi opadły...



____________________________________________________


Ciężko było ale napisałam! wiem jak długo na niego czekaliście ale miałam pełno nauki... przepraszam was  że taki krótki myślę że mi wybaczycie... (:

Baju baju ♥...

sobota, 17 listopada 2012

R.7

Po chwili odjechałyśmy z parkingu szkolnego i wyjechałyśmy na ulicę. Po chwili dotarliśmy pod domu, więc weszłam do domu i powoli skierowałam się do pokoju .
Mamo ! wzięłaś moje gitary i zaniosłaś do auta??- krzyknęłam z góry gdy byłam już na szczycie schodów.
Tak ! zaniosłam! - krzyknęła z dołu (bo na dole ma swój pokój) . Weszłam do pokoju i zobaczyłam moje dwie walizki  leżące  na łóżku podeszłam do nich i je otworzyłam, odwróciłam się do szafy i wygrzebałam pierwszy lepszy komplet a resztę wpakowywałam do walizki i spakowałam też książki , laptopa i moją kosmetyczkę. Po chwili całe walizki zapełniłam ciuchami, wzięłam przyszykowany komplet i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic , ubrałam się w komplet , ułożyłam fryzurę i zrobiłam jak zwykle lekki makijaż . Wyszłam z łazienki i wzięłam z pokoju walizki i nakleiłam na każdą z nich kolorową karteczkę z moim imieniem i nazwiskiem . Po chwili z wysiłkiem zniosłam te dwie ciężkie walizki na dół .
Mamo? a ty się już spakowałaś?- spytałam ją bo akurat wychodziła z kuchni 
Tak spakowałam się . - i uśmiechnęła się do mnie a ja od powiedziałam jej tym samym.
Która to już godzina?- spytała mnie a ja spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. 13:44
Dopiero 13:44 .... mamy jeszcze z 2 godzinki mamo . - powiedziałam jej z uśmiechem i poszłyśmy do salonu  obejrzeć coś w telewizji ale mama wyciągnęła sobie książkę i siadła na fotelu na końcu salonu. Więc ja  siadłam na kanapie przed naszym dużym telewizorem i włączyłam kanał muzyczny i akurat leciała piosenka Little Things z teledyskiem.... jak to oglądałam i wsłuchiwałam się w Nialla i Louisa to się popłakałam więc szybko to wyłączyłam i poleciałam do łazienki naprawić makijaż. Stanęłam przed lustrem i zobaczyłam cały zniszczony makijaż więc szybko go i poprawiłam fryzurę . Po chwili zaczął mi wibrować telefon więc wyjęłam go z kieszeni i zobaczyłam na wyświetlaczu jakiś nieznany mi numer , wcisnęłam zieloną słuchawkę .
Tak słucham?.- spytałam grzecznie. 
Pamela .... wiem że nie chcesz znać już Nialla ale daj mu szansę... - usłyszałam głos Liama.
Nie oto chodzi że nie chcę mu dać szansy! nie zrozumiesz mnie! - powiedziałam gniewnie.
Nic mu nie powiem tylko mi wytłumacz dlaczego...- zachęcił mnie i po chwili poczułam że muszę się komuś wyżalić...
Nie powiem ci i koniec! nie wydzwaniajcie do mnie! - powiedziałam i szybko wcisnęłam czerwoną słuchawkę . I tak pewnie by im powiedział.... I by walczyli między sobą a ja nie chce żeby do tego doszło.... Wyszłam z łazienki i poszłam do salonu .... spojrzałam w wyświetlacz telefonu jeszcze raz i zobaczyłam godzinę 14:14.
Mamo już 14:14 chyba musimy już jechać bo pewnie będą korki.... - i po chwili mama wstała z fotela i skierowałyśmy się już do drzwi . Założyłam granatowe trampki i wzięłam do rąk moje walizki zaniosłam je do bagażnika w aucie .
Mamo ja zaniosę twoje walizki ! - zawołałam żeby się nie przemęczyła targaniem ich . Wzięłam jej walizki i zaniosłam do bagażnika .Mama wsiadła na miejsce kierowcy a ja zamknęłam bagażnik i wsiadłam na miejsce pasażera . Odjechałyśmy spod domu, podłączyłam słuchawki do mojego iPhone i włączyłam muzykę. staliśmy może 10 minut w korku  i w końcu dojechałyśmy do lotniska jak była 15:26 więc poszłyśmy na odprawę . Po odprawie od razu wsiadłyśmy do samolotu i siadłyśmy na miejscach niestey mama musiała 2 rzędy dalej siedzieć a ja siedzieć musiałam sama.... Westchnęłam i włożyłam słuchawki do uszu i puściłam smutne piosenki . Patrzyłam przez okienko , ale super widoki.... po chwili ktoś dotknął mojego ramienia więc odwróciłam się i zobaczyłam jakąś dziewczynę zdjęłam słuchawki z uszu i przyjrzałam się jej...
Mogę się dosiąść ? bo moja mama siadła koło jakiejś pani - i tu wskazała na moją mamę - i nie mam gdzie siąść... No mam albo koło śliniącego się staruszka albo obok jakiegoś bachora.... Więc chciałam siąść koło ciebie BŁAGAM! - i spojrzała na mnie prosząco a ja się zaśmiałam .
Jasne że możesz i tamta pani to moja mama - i spojrzałam na moją mamę i zobaczyłam jak z jej mamą zawzięcie o czymś gadają .
Jestem Melodii - i podała mi rękę .
Pamela ... - uścisnęłam jej dłoń 
Co słuchasz? - spytała się mnie a ja dałam jej jedną słuchawkę i akurat leciała Adele Best For Last .
Lubisz Adele? - spytała mnie gdy piosenka się skończyła a ja wyłączyłam muzykę. 
Lubię... Ona jest moim wzorem . - odpowiadam . Miała coś powiedzieć ale kapitan nam przerwał.
" Proszę zapiąć pasy będziemy startować ". zastosowaliśmy się do polecenia kapitana i po chwili wystartowaliśmy .
Skąd jesteś Pamela? - spytała mnie gdy już mogłyśmy odpiąć pasy . 
Z Polski i mam włoskie korzenie ale mieszkam w Wielkiej Brytani. A ty?- spytałam ją .
Z Wielkiej Brytani - i obie się zaśmiałyśmy.
Czemu jedziesz do Włoch? - spytałam Melodii
Mama znalazła sobie tam dobrze płatną prace. A wiesz mój tata ... - i tu trochę załamała głos.
Miał wypadek? - spytałam ze smutną mną . A ona kiwnęła głową. 
Mój tata umarł 3 miesiące temu... W moje urodziny.... - i jedna łza spłynęła mi po policzku ale ją szybko starłam.
Mój tata zawszę powtarzał że jak będzie w niebie to mam nie płakać bo chce mnie widzieć szczęśliwą - powiedziałam uśmiechając się do Melodii . Reszta lodu minęła nam na rozmowie gdy miałyśmy lądować wymieniłyśmy się numerami .

środa, 14 listopada 2012

R.6

I co chłopczyk czy dziewczynka?-spytałam podekscytowana i stanęłam koło niej. A ona uśmiechnęła się i ...
Dziewczynka!- krzyknęła a ja ją przytuliłam i dałam buziaka w polika .
Jak ją nazwiesz? - spytałam a ona zrobiła zamyśloną minę i po chwili odparła.
Jeszcze nie wiem .... Ale TY będziesz mogła ją nazwać jeśli chcesz - a ja pisnęłam i klasnęłam w dłonie a mama się zaśmiała i poszłyśmy do auta . Wsiadłyśmy i odjechałyśmy , mama włączyła radio i akurat leciała piosenka Little Things taaak ich nowa piosenka ... westchnęłam a mama spojrzała się na mnie bo i tak stałyśmy w korku do miasta bo mama chciała jechać na zakupy w centrum handlowym....
Co jest córciu?- spytała  a ja znów westchnęłam ...
Miałaś kiedyś tak że zakochałaś się w jednym chłopaku ale jego kolega się w tobie podkochuje , i po jakimś czasie obaj ci się podobają?- spytałam cicho z nadzieją że to nie usłyszy ,ale ona wtedy wyłączyła radio i zrobiła zamyśloną minę . Korek właśnie ruszył więc na pewno porozmawiamy sobie w domu... po paru minutach dojechałyśmy do centrum handlowego. Byłyśmy tam od 17:32 do 20:46 ;D moja mama to zakupoholiczka .... Miałam mnóstwo stroi kąpielowych,bluzek z krótkim rękawem,szortów,bluzek z rękawem 3/4 i kilka klapek. Miałam paszport więc chyba wszystko na jutro mam.... Gdy dojechałyśmy to wysiadłyśmy z auta całe obładowane i powoli poszłyśmy do domu i skierowałyśmy się do naszych pokoi wpakować to do walizek . Po godzinie upychania tego do walizek lekko zmachana skierowałam się do pokoju muzycznego . Przysiadłam przy pianinie i położyłam palce na klawiszach... Po chwili zerwałam się z miejsca i poleciałam do pokoju po mój zeszyt z piosenkami . Gdy weszłam do pokoju podeszłam do łóżka i spod poduchy wyciągnęłam mój zeszyt. Wzięłam go i poszłam powoli do PM (pokoju muzycznego) ,siadłam znowu przy pianinie i otworzyłam na nutach . Po chwili już zaczęłam grać Moments najbardziej przyłożyłam się do solówki Nialla. Gdy już byłam trochę po połowię piosenki zabrzęczał mi telefon w kieszeni więc przerwałam granie i wyciągnęłam telefon z kieszeni i pisze że dzwoni Niall  odebrać czy nie odebrać.... nie odbiorę! gdy przestał dzwonić szybko wyłączyłam telefon... I zeszłam na dół i poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę . I w kuchni zobaczyłam Mamę która właśnie nastawiała czajnik.
Ja bym prosiła o herbatę moją ulubioną. - powiedziałam przygaszona i siadłam przy stole mama kiwnęła głową i wyjęła 2 szklanki jedną zieloną z koniczynką  a drugą białą w czarne paski.... Akurat musiała wybrać te! - pomyślałam sobie. Po 7 może mniej minutach woda się zagotowała i mama zdążyła zrobić jeszcze cały duży talerz kanapek.... Zalała herbaty i posłodziła 2 łyżeczkami , postawiła przede mną talerz z kanapkami i herbatę . Znów zadałam jej to pytanie...
Miałaś kiedyś tak że zakochałaś się w jednym chłopaku ale jego kolega się w tobie podkochuje , i po jakimś czasie obaj ci się podobają?- a ona znów się zamyśliła .
Niestety nie kochanie.... - spojrzała na mnie smutno - na pewno to bardzo przeżywasz....-pogłaskała mnie po dłoni .
No trochę ... Czuję się rozdarta ... Pamiętasz kiedy wyszłam z domu?? wtedy z Louisem wyszłam do kina ... Ale powiedziałam mu że idziemy do kina jako przyjaciele a jak mnie odprowadzał to mnie ... POCAŁOWAŁ! i dałam mu liścia.... i teraz trochę żałuje że mu przywaliłam i jeszcze podoba mi się Niall! tak ten blondyn. Nie wiem którego mam  wybrać. Eh i dlatego ci zaproponowałam żebyśmy pojechały na wakacje do babci żebym mogła przez chwilę o tym problemie zapomnieć.- co chwila przerywałam biorąc łyka herbaty lub gryząc kanapkę ,mama wysłuchała mnie w milczeniu i po chwili siadła obok i mnie przytuliła.
Chcesz uciec od problemu... nie martw się. Kupiłam tam dom ciut mniejszy od tego i ładniejszy . I tak będziesz mogła zabrać swoje 3 gitary... - i uśmiechnięta pobiegłam do p.m ( pokoju muzycznego ) i spakowałam do futerałów moje 3 gitary . Spojrzałam na zegar wybiła 22 więc westchnęłam i podreptałam do pokoju . Gdy weszłam do pokoju wzięłam pidżamę i skierowałam się do (mojej) łazienki . Wzięłam długi prysznic nucąc Moments bo znałam ją na pamięć . Umyłam włosy , przebrałam się w pidżamę i poszłam spać i od razu zasnęłam .

*Rano*


wstałam o 6 z mojego wygodnego łóżka i od razu skierowałam się do szafy i pierwsze pytanie padło w mojej głowię" w co mam się ubrać?! " przegrzebałam pół szafy zanim znalazłam ten komplecik szczęśliwa poleciałam do łazienki i wzięłam szybki prysznic , przebrałam się w komplet, lekki make up , kok i byłam gotowa . Poszłam do pokoju muzycznego i wzięłam moją czarną gitarę i zeszyt z tekstami , Zeszłam na dół i zjadłam razem z mamą pyszne śniadanie ( zrobione przez nią : D ) . Mama powiedziała że mnie podwiezie i przywiezie tylko mam do niej dryndnąć. Założyłam szpilki , wzięłam gitarę i zeszycik do ręki i założyłam żakiecik, wyszłyśmy z domu i zapakowałyśmy się do auta wcześniej czyli o 7:33 bo o 8 mam próbę generalną. Po 10 około min dojechaliśmy do szkoły .
Powodzenia córciu powal ich na nogi to wtedy pójdziesz na studia muzycznę - i się zaśmiała a ja wyszłam z auta i jej pomachałam . Mama odjechała i ja westchnęłam głośno , przełożyłam gitarę przez ramię , zeszyt w ręku i powoli podążyłam do szkoły i gdy już tam weszłam poszłam szybko na salę gimnastyczną żeby nastroić gitarę przed próbą bo zostało mi 10 minut więc jak najszybciej mogłam pobiegłam na szpilkach . Po chwili weszłam na ładnie przystrojoną salę gimnastyczną i co zepsuć musiało mi akurat humor? całą paczka 1D .... Właśnie kończyli swoją próbę więc ja z godnością ich wyminęłam gdy oni właśnie wychodzili. Podeszłam do miejsca w którym było podwyższenie tak jakby mała scena. Otworzyłam zeszyt i jeszcze raz sprawdziłam tekst dla przypomnienia. Ale zaświtała mi myśl przecież mogę zaśpiewać Taken właśnie wchodziła pani dyrektor żeby zobaczyć jak sobie radzę.
Proszę pani a mogła bym zaśpiewać " Taken " ?- spytałam błagającym głosem 
Jasne że tak przecież ty wybierasz - i się uśmiechnęła i siadła przy stole dla niej i gości .
To mi zaśpiewaj pięknie.- i puściła mi oczko. A ja z uśmiechem zaczęłam grać i nie zauważyłam że Niall stoi oparty o drzwi i patrzy na mnie smutnym wzrokiem. Gdy skończyłam pani dyrektor biła mi brawo a ja się zarumieniłam.
Przecież to nic takiego nie musi pani bić brawo... - powiedziałam zawstydzona i nawet nie zauważyłam że Niall poszedł.
Niall a tobie jak się podobało? -i pani dyrektor się odwróciła ale go nie zobaczyła. Zdziwiło to mnie trochę....
Weszłam na scene i siadłam na krześle i stroiłam gitarę i zanim się obejrzałam za 5 minut miało się zacząć zakończenie roku szkolnego . Siadłam w pierwszym rzędzie , i po chwili całą sala gimnastyczna wypełniła się uczniami szkoły... Pani dyrektor wygłosiła mowę ( długą! ) potem goście, burmistrz miasta , jakaś baba i po tym  miał wystąpić nasz słynny boys bend. I po chwili znaleźli się oni na scenie i ogłosili że zaśpiewają tylko 3 piosenki.  Najpierw zaśpiewali Wat Makes You Beautiful , potem One Thing i na końcu Little Things ,Po tem zeszli ze sceny i siedli po drugiej stronie mojego rzędu. Pani dyrektor stanęła koło stołu dla gości .
A teraz , zaśpiewa dla was przyszła piosenkarka .... Pamela Whesley !- i ludzie zaczeli bić brawo i wstałam powoli trzymałam na razie gitarę w ręku . Weszłam na tą scenę siadłam na krześle westchnęłam w głuchej ciszy. postawili mi mikrofon i zaczęłam grać ... 

Now that you can't have me
You suddenly want me
Now that I'm with somebody else
You tell me you love me
I slept on your doorstep
Begging for one chance
Now that I finally moved on
You say that you missed me all along

Who do you think you are
Who do you think I am
You only loved to see me breaking
You only want me cause I'm taken
You don't really want my heart
No, you just like to know you can
Still be the one who gets it breaking
You only want me when I'm taken

You're messing with my head
Girl that's what you do best
Saying there's nothing you won't do
To get me to say yes
You're impossible to resist
But I wouldn't bet your heart on it
It's like I'm finally awake
And you're just a beautiful mistake

Who do you think you are
Who do you think I am
You only loved to see me breaking
You only want me cause I'm taken
You don't really want my heart
No, you just like to know you can
Still be the one who gets it breaking
You only want me when I'm taken

Thank you for showing me
Who you are underneath
Thank you I don't need
Another heartless misery
You think I'm doing this to make you jealous
And I know that you hate to hear this
But this is not about you anymore

Who do you think you are
Who do you think I am
You only loved to see me breaking
You only want me cause I'm taken
You don't really want my heart
No, you just like to know you can
Still be the one who gets it breaking
You only want me when I'm taken

Now that you can't have me
You suddenly want me...

I wszyscy zaczęli mi bić brawo ... Wstałam i ukłoniłam się i siadłam na swoim miejscu. Pani dyrektor ogłosiła że można już iść po dyplomy. Wszyscy wstali i poszli po dyplomy łącznie ze mną. Odebrałam dyplom i wyszłam ze szkoły i stanęłam na parkingu ... wyciągnęłam z kieszeni mojego iPhona i puściłam sygnał mamię , przysłała mi sms za 5 minut będę . ;*  westchnęłam i siadłam na ławce i popatrzyłam na mój dyplom .... Z czerwonym pakiem! od góry do dołu 5! Ale jestem szczęśliwa. Pewnie mama też będzie . ;] Patrzyłam na mój dyplom dopóki ktoś nie dotknął mojego ramienia przestraszyłam się i podskoczyłam. spojrzałam w bok i zobaczyłam Nialla westchnęłam i spojrzałam złą na niego .
Mogłam zawału dostać ! czy ty myślisz ?! nie bo poco?- wstałam bo akurat mama przyjechała poprawiłam gitarę na ramieniu . 
Wybaczysz?- krzyknął gdy podeszłam do auta 
Nie zobaczymy się długo ! - odkrzyknęłam a on zrobił zdziwioną minę .I powiedziałam do mamy żeby ruszała bo się zaraz popłaczę.... 


___________________________________
Jak mi wyszło ;).?? podoba się ? siedziałam nad tym 3 dni! prawie... ;D już szukam zdjęcia dla siostry Pameli i nie powiem wam co będzie w następnym rozdziale ;D . 
Baju baju ♥ ...

sobota, 10 listopada 2012

R.5

Pobiegłam szybko na górę ( do mojego pokoiku ). I wskoczyłam na łóżko.... Jakie mam teraz uczucia?? mieszane.... Nialll.....Louis..... Obaj są fajni... ale jak któregoś wybiorę to ten drugi będzie smutny... I jak żadnego nie wybiorę to oni mogą zacząć rywalizować! a to by ich przyjaźń zniszczyło.... Wiem! Spytam mamę czy na wakacje wyjedziemy do Babci we Włoszech! spojrzałam na zegar w moim pokoju . 20;44 . Tak postanowiłam.... Wstałam z mojego łoża i zbiegłam ze schodów o mało co nie zabijając się... ;D Weszłam do salonu i zobaczyłam że mama leży na kanapie i ogląda wiadomości. Podeszłam do niej i kucnęłam przed nią.
Mamo.... Pojedziemy na wakacje do babci Aliny? - spytałam błagającym tonem.
A gdy cię prosiłam miesiąc temu to nie chciałaś.... No dobrze to po zakończeniu roku szkolnego od razu będziemy jechać na lotnisko... - uśmiechnęła się i dałam jej całusa w polika i pobiegłam szczęśliwa do pokoju. Wyciągnęłam z pod łóżka 2 duże walizki i położyłam je koło łóżka zostawiłam zestaw na jutro.  uśmiechnęłam się sama do siebie. Ej...ja już przecież Technikum kończę za 2 dni ! I może na studia pójdę we Włoszech?? hmmm... chyba mama mi pozwoli.... a może Zamieszkamy tam razem z mamą i siostrą lub bratem ! . Spojrzałam na zegar na ścianie i pokazywał grubo po północy, więc wzięłam piżamę , poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic i gdy załatwiłam potrzeby wskoczyłam do łóżka i odleciałam do krainy snów....

* Rano *

Budzik obudził mnie jak co dzień o 6, wstałam i wzięłam zestaw który przyszykowałam w nocy , poszłam szybko do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Zrobiłam sobie kłosa na bok i musnęłam usta błyszczykiem , gdy wychodziłam z pokoju wzięłam torbę z książkami . Zbiegłam powoli ze schodów i weszłam do kuchni mamy siedziała i jadła sałatkę i grzanki, siadłam koło niej i nałożyłam sobie 4 grzanki i trochę sałatki ,Gdy zjadłam ... 
Pamelo mam dla ciebie prezent.... wiem twoje urodziny były 3 miesiące temu ale to taki prezent .... Już zjadłaś?? jak tak to leć zobaczyć to cudo. - i położyła mi kluczyki koło talerza a ja z prędkością światła poleciałam do garażu i gdy otworzyłam go to zaniemówiłam ..... Zobaczyłam co??? SKUTER!!!. spojrzałam na zegarek 7:10 więc poleciałam szybko do domu i przytuliłam i wycałowałam mamę w podziękowaniu i powiedziałam do malucha w brzuszku mamy : Do zobaczenia maleństwo.... I poleciałam do garażu i wyjechałam moim nowym skuterem na ulicę dobrze że zdałam karę motorowerową i nawet miałam rejestrację na skuterze ;D jechałam do szkoły może 10 min lub mniej. Gdy zaparkowałam pod szkołą skuter , zdjęłam kask i włączyłam alarm . zobaczyłam jak paru ludzi się na mnie gapi .... Niewzruszona poszłam do szkoły. Przez całe lekcje unikałam 1D i gdy się skończyły lekcje wybiegłam szybko ze szkoły , wsiadłam na skuter i założyłam kask. U słyszałam krzyk Nialla żebym poczekała ale ja już wyjechałam na ulicę i pojechałam do domu. Boże jak ja jutro będę ich unikać! jak zaśpiewam przed całą szkołą i oni po mnie... Ale zaraz jak oni będą śpiewać to ja szybko odbiorę dyplom i pojadę do domu... Podjechałam pod dom i zaparkowałam w garażu skuter. Weszłam do domu i zdjęłam buty, a torbę położyłam koło butów . Przeszłam kawałek przez korytarz i weszłam do kuchni bo byłą już 14:14 ktoś mnie kocha... pomyślałam.

Mamo wróciłam- powiedziałam i zobaczyłam ją siedzącą przy laptopie - Zamawiasz bilety? - spytałam.
Tak córuś.... A chcesz jutro o 19 czy o 16:30 ??- spytała się mnie .
Chciała bym o 16:30 a mamo czy ty się już spakowałaś?? - a ona kiwnęła głową przytakując . I zamówiła bilety po chwili . na obiad  mama zrobiła sałatkę owocową a ja kotlety . Zjadłyśmy wszystko ze smakiem . 
Mamo a powiadomiłaś Babcie Alinkę że jutro przyjedziemy?? I czy zostaniemy na całe wakacje?- zadałam jej 2 pytanka .
Tak Pamciu powiadomiłam babcię i taak myślę że zostaniemy.... A nawet chciałam cię spytać czy nie mogłybyśmy się tam przeprowadzić przecież znamy perfekt włoski?? wiem że tu już się zaaklimatyzowałaś ale tam byśmy mogły kupić ciut mniejszy ale ładniejszy dom ... co ty na to??- rozgadała się a ja rzuciłam jej się na szyję i łzy szczęścia spłynęły mi po policzkach.... Od śmierci ojca zbliżyłyśmy się bardziej do siebie... wcześniej trochę mniej rozmawiałyśmy i chyba w tym był sęk .... Wcześniej przed przeprowadzką tutaj ( 7 lat temu ) mieszkaliśmy wszyscy we Włoszech i umiem super włoski więc nie miałam nic przeciwko tej wyprowadzce .... I od wakacji nie widziałam Babci... Naprawdę się babcia nazywa Halina ale od dziecka mówię na nią Babcia Alina i tak się przyjęło.... 
Mamo .... A czy dziś nie miałaś jechać do ginekologa?? chyba była ta data w kalendarzu zaznaczona...- i gdy to powiedziałam ona wstała z krzesła i podeszła do lodówki bo na niej wisiał kalendarz...
O masz rację córciu. Dziś się dowiemy czy masz siostrę czy brata... Ale jeśli dziś się nie dowiemy to jak we Włoszech pojadę do ginekologa ale nie wątpię że dzisiaj się dowiemy. - zawyrokowała mama i poszła się ubrać a ja czekałam koło auta na mamę. Po 10 minutach wsiadłyśmy z mamą do ałta i pojechałyśmy do ginekologa no znaczy się mama prowadziła a ja siedziałam na miejscu pasażera. Gdy dojechałyśmy do ginekologa ja siedziałam na korytarzu a mama weszła do pomieszczenia.... Czekałam 30 minut aż w końcu mama wyszła.
I co chłopczyk czy dziewczynka?- spytałam podekscytowana i stanęłam koło niej . A ona uśmiechnęła się i ...

____________________________________________

5 rozdział! ;p ale akcja heh nie umiem pisać wiem ;x .... Chłopiec ma być czy dziewczynka? bo ja nie wiem ;c...